W 2010 roku religia stanie się jednym z przedmiotów maturalnych do wyboru przez chętnych - poinformował Roman Giertych na konferencji prasowej.
Podkreślił, że sprawa jest już przesądzona. "Jest to wynik wielu konsultacji, oczekiwań Kościoła katolickiego, a także oczekiwań uczelni, które mają wydziały teologiczne" - powiedział Giertych. Dodał, że takie wydziały są także na uczelniach publicznych; uczelnie te z powodu braku możliwości zdawania matury z religii muszą organizować z niej egzaminy. Wprowadzenie możliwości zdawania matury z religii postulował na początku stycznia przewodniczący Rady Naukowej Episkopatu Polski, biskup Stanisław Wielgus (mianowany w grudniu przez papieża Benedykta XVI na nowego arcybiskupa metropolitę warszawskiego). Koordynator Biura Programowania Katechezy przy Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, ks. Piotr Tomasik, przypomniał wówczas, że Rada Naukowa tylko potwierdziła stanowisko Kościoła w sprawie matury z religii, które było już w przeszłości wyrażane. O tym, że w ministerstwie edukacji rozpoczęto prace nad wprowadzeniem możliwości zdawania na maturze egzaminu z religii poinformowała w maju PAP ówczesna rzeczniczka prasowa resortu Kaja Małecka. Jeśli chodzi o wliczanie oceny z religii do średniej ocen ze świadectw szkolnych, Giertych powiedział w poniedziałek, że choć sam pozytywnie myśli o tym pomyśle, to rzecz nie jest jeszcze przesądzona. Poinformował, że "trwają prace, decyzja musi być jeszcze przekonsultowana". O tym, że resort edukacji chce, by religia i etyka były traktowane w szkole jak każdy inny przedmiot i ocena z nich była wliczana do średniej, pisała w zeszłym tygodniu "Rzeczpospolita". Według gazety, rozwiązanie to może obowiązywać już od nowego roku szkolnego. Nauka religii nie jest obowiązkowa w szkołach; obecnie uczniowie mogą wybrać między uczęszczaniem na religię, na etykę lub nie zdecydować się na żadne z tych zajęć. Jak podał pod koniec kwietnia w Sejmie ówczesny wiceminister edukacji Jarosław Zieliński, resort edukacji nie dysponuje konkretnymi danymi dotyczącymi odsetków uczniów, który wybrali religię, etykę lub nic. Dodał, że z danych szacunkowych wynika, że mniej niż jeden procent (0,98 proc.) wszystkich uczniów chodzi na zajęcia z etyki oraz że w szkołach ponadgimnazjalnych około 1/3 uczniów nie chodzi ani na zajęcia z religii, ani na zajęcia z etyki. Zmiana zasad nauki religii i etyki w szkołach była pod koniec marca jednym z tematów obrad Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. Strona kościelna postulowała wówczas, by uczniowie musieli wybrać jedno z tych zajęć i by stopień z nich był wliczany do średniej na świadectwach szkolnych.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.