Dialog jest jedyną prawdziwą formą duszpasterstwa Kościoła, a nie stoi on w żadnej sprzeczności z tożsamością Kościoła katolickiego - napisał o. Tomasz Dostani w Gazecie Wyborczej.
Artykuł o. Dostatniego jest odpowiedzią na tekst Tomasza P. Terlikowskiego "Koniec katolicyzmu otwartego", zamieszczony w Rzeczpospolitej. Formuły retoryczne, struktury publicystyczne i chęci własne, połączone z nieukrywaną satysfakcją, iż miesięcznik "Więź" ma kłopoty finansowe, niekoniecznie znaczą to, co według publicysty "gniewnego" i "walczącego" mają znaczyć - pisze znany dominikanin i kontynuuje: Terlikowski pisze: "Czas dialogu, poznawania się wzajemnego czy wzajemnej akceptacji poglądów, wydaje się, dobiega końca. Zaczyna się okres ostrego konfliktu ideowego". Oczywiście myśli on o Kościele. Gdyby nie wiedzieć, że to zdanie pochodzi od Terlikowskiego, można by pomyśleć, że napisał je ojciec Tadeusz Rydzyk. I to jest pierwsza pułapka. A zarazem paradoks, który wcale nie jest taki śmieszny. Kiedy używa się klisz "Kościół otwarty", "Kościół zamknięty", i robi się to na poziomie publicystycznym, traci się głębię i teologiczne znaczenie otwartości, odnowy i aggiornamento Jana XXIII. Jednocześnie tak wytrawny myśliciel religijny jak Terlikowski nie zauważa, że gdy wybiera się walkę zamiast "dialogu, spotkania i debaty", to w razie konfliktu ginie się od broni, którą się samemu walczy. A swoją droga o rozwiązywaniu problemów przez konflikt już kiedyś słyszeliśmy, konsekwencje takiego myślenia są w Europie bardzo widoczne - to spadek po marksizmie i leninizmie - zwraca uwagę o. Dostatni. Wolę myślenie o Kościele i dialogu Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła II i „Dzieci Soboru”, gdyż należą oni do świadków wiary XX wieku i zanim ich duch przeminie, niejeden z bieżących polemistów utraci już dech - deklaruje publicysta. - Kardynał Karol Wojtyła, dokonując recepcji Vaticanum Secundum, napisał: „Papież Paweł VI w encyklice »Ecclesiam suam « dokonał klasycznego rozróżnienia trzech kręgów dialogu, jaki wypada podjąć i prowadzić współczesnemu Kościołowi. W kręgu najbliższym znajdują się odłączeni bracia chrześcijanie, jest to więc krąg ściśle ekumeniczny, w kręgu drugim - wyznawcy wszystkich religii pozachrześcijańskich, w kręgu najszerszym (który nb. Ojciec Święty wymienia na pierwszym miejscu) - wszyscy ludzie z uwzględnieniem niewierzących oraz zwolenników ateizmu”. I dalej w swoim myśleniu Paweł VI używa zestawienia pojęć, a kardynał Wojtyła je przypomina: „Świadomość Kościoła - dialog”. I tutaj mamy drugą pułapkę, w którą Terlikowski sam siebie złapał - zauważa o. Dostatni. - Pisze on: „Kościół, może lepiej powiedzieć Kościoły i wspólnoty chrześcijańskie po okresie »inkluzyjności «, stawiania na dialog, otwartości i pluralizmu dość gwałtownie wracają do własnych tożsamości”. Jeśli dobrze rozumiem, dialog, otwartość i pluralizm nie należą do przestrzeni tożsamości Kościoła. Nic bardziej błędnego.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.