Nauka i statystyka nie jest i nie może być ani katolicka, ani ateistyczna. Jeśli tak jest, przestaje być nauką, a zaczyna być ideologią.
Homoseksualizm jest czy nie jest chorobą? Prezerwatywy pomagają w zapobieganiu AIDS czy szkodzą? Pewnie znalazłoby się jeszcze kilka tematów naukowych tak zideologizowanych, że niezwykle trudno przeciętnemu człowiekowi dotrzeć do obiektywnych wyników naukowych. Niepokoi fakt, że nauka stała się polem działania ideologii. Niepokoi, że mówienie o niepoprawnych politycznie wynikach badań wzbudza oburzenie. Jeśli są nieprawdziwe, trzeba to wykazać. Merytorycznie. To jest właściwa nauce metoda, oburzenie to próba zakrzyczenia braku argumentów. Nawet jeśli trudno mu się – po zapoznaniu z treścią wykładu - dziwić. Niepokoją wypowiadane przez obrońców demokracji zdania, że są tematy, na które dyskusję należałoby zamknąć. I nie dziwi odpowiedź studentów oburzonych zamykaniem im ust. Na konferencję na UKSW zaproszono oprócz dr Camerona także polskich naukowców. Zupełnie przeciwne poglądy np. na temat aktów przemocy popełnianych przez homoseksualistów prezentowała dr Jolanta Próchniewicz z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Zaproszono do dyskusji publiczność – niestety, zabrakło chęci lub argumentów. Szkoda, że tego nie zauważono. Zdecydowanie jednak wśród mówców zabrakło seksuologa reprezentującego przeciwny punkt widzenia. A przydałby się bardzo, przede wszystkim dla obiektywizacji podawanych danych. Zorganizowanie kolejnej debaty, w czasie której mogłaby się wypowiedzieć strona przeciwna, proponował zresztą jeden z jej uczestników, ks. prof. Mirosław Nowosielski (UKSW). Brak merytorycznej polemiki nie służy dotarciu do prawdy. Szkoda, że poprzestano na prezentacji poglądu skrajnego. Nie, nie katolickiego. Nauka i statystyka nie jest i nie może być ani katolicka, ani ateistyczna. Jeśli tak jest, przestaje być nauką, zaczyna ideologią. Katolicka może być etyka, a ta nie opiera się przecież na wynikach badań statystycznych, tylko na Objawieniu. Człowiekowi, który ma bardzo konkretny problem, uda się pomóc dopiero wtedy, gdy nie będzie się negowało żadnego stanowiska. Ani tego, który dopuszcza, że tendencje i zachowania homoseksualne mogą być uwarunkowane czynnikami psychologicznymi (więc podlegającymi terapii), ani tego, który stwierdza, że czynników psychologicznych w tym konkretnym przypadku nie widać i podejrzewa element wrodzony. Zaprzeczenie możliwości leczenia krzywdzi ludzi, którym można by pomóc. Jej absolutyzowanie również może człowieka bardzo zranić i zdeformować. Przyjęcie żadnej z tych opcji nie wyklucza życia z Bogiem, życia sakramentalnego, trwania w Kościele i bycia jego pełnoprawnym i cennym członkiem. Nie wyklucza także bycia pełnoprawnym i wartościowym członkiem społeczeństwa. Stawia natomiast przed człowiekiem zupełnie różne problemy i wyznacza mu inną życiową drogę. Drogę, na której trzeba mu pomóc, a nie przeszkadzać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.