Od ubiegłego roku projekt ustawy dotyczącej m.in. regulacji w kwestii in vitro czeka na wewnątrzpartyjną debatę w PO.
W tym czasie powołano zespół bioetyczny, pracujący pod przewodnictwem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, który miał opracować rekomendacje do projektu Gowina. Rekomendacje – jak zapewniła nas w rozmowie poseł Kidawa-Błońska – są gotowe, lecz nie wyznaczono jeszcze daty ich przedstawienia w Klubie. Poseł Jarosław Gowin zna rekomendacje i – jak podkreśla – co najmniej dwie z nich nie pozwalają na kompromis z jego strony. „Chodzi o zgodę na tworzenie zarodków nadliczbowych, co uważam za niemoralne i na co nie pozwala mój projekt, oraz o zgodę na możliwość selekcji zarodków przed implantacją, na co również nie mogę się zgodzić” – tłumaczy poseł. Poseł czeka jednak na debatę wewnątrzpartyjną, choć zdaje sobie sprawę, że w Klubie większe poparcie mają rekomendacje zespołu Kidawy-Błońskiej niż jego projekt. „Jednak w Sejmie większe poparcie można zbudować wokół mojego projektu, dlatego zamierzam, po uzgodnieniu tego z władzami partii, zebrać podpisy i zgłosić swój projekt jako projekt poselski” – powiedział Gowin. Pytany czy to będzie krok przeciwko Platformie, odparł, że oczekuje, iż nikt nie będzie miał mu tego za złe, gdyż „to są kwestie światopoglądowe i powinna tu obowiązywać wolność sumienia”. Zdaniem Gowina, ustawę bioetyczną trzeba uchwalić jeszcze w tym roku, ponieważ w przyszłym, w klimacie wyborów prezydenckich, nie będzie możliwe wypracowanie racjonalnego kompromisu. „Skandalem moralnym i politycznym jest to, że w 22 lata po pierwszym zabiegu in vitro w Polsce, nadal nie ma prawnych regulacji tej procedury, żadnych norm, które pozwoliłyby ucywilizować tę praktykę” – podkreśla Gowin. W projekcie Gowina znalazł się m.in. zakaz niszczenia i zamrażania ludzkich embrionów oraz klonowania ludzi, metoda „in vitro” zastrzeżona tylko dla par małżeńskich i korzystanie z gamet osób żyjących, tworzenie najwyżej dwóch embrionów i ograniczenia wiekowe dla kobiet poddającym się metodzie sztucznego zapłodnienia do 40 lat oraz przepisy regulujące eksperymenty naukowe na ludziach oraz prawo do rezygnacji z uporczywej terapii.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.