W kościele pw. św. Antoniego we Florczakach w niedzielę 3 lipca wybuchł pożar. Strażakom udało się uratować dach, wnętrza świątyni już nie. - Najbardziej boli zniszczenie „świadków historii”, czyli zabytkowego XIX-wiecznego ołtarza i organów. Od wysokiej temperatury powyginały się piszczałki, niektóre wypadły. Zniszczeniu uległo właściwie całe wyposażenie, czyli żyrandole, figury, ołtarz główny i boczne oraz tabernakulum - mówi proboszcz ks. Mieczysław Jarząbek.
Zdjęcia Krzysztof Kozłowski /Foto Gość