Klich: Rosjanie podsłuchiwali mnie

Były polski akredytowany przez rosyjskim badaniu katastrofy smoleńskiej Edmunda Klich stwierdził, że Rosjanie podsłuchiwali jego samego i współpracujących z nim polskich specjalistów.

Rosjanie znali nawet treść jego rozmów z polskimi szyfrantami, przesyłającymi jego korespondencję do kraju.

- Niedługo po tym, gdy dowiedziałem się, że wojsko zwija łączność specjalną i nie będę miał jak słać meldunków do Warszawy, spotkałem się z Morozowem. Zaproponował mi, że może załatwić, by moje meldunki były przesyłane bezpośrednio do premiera Donalda Tuska. A ja wcześniej pytałem naszych szyfrantów, czy mają możliwość przesyłania moich pism prosto do premiera, bez żadnych pośredników. Skąd Morozow o tym wszystkim wiedział?! – pyta retorycznie Klich.

Dodaje, że w moskiewskim hotelu dawano polskim ekspertom do wyboru tylko dwa apartamenty. - Dziwna sprawa. W tym Marriotcie zawsze dawali mi tylko dwa apartamenty, albo ten, albo ten. Nawet mówiłem kolegom, że pewnie nie chce im się przenosić pluskiew (miniaturowych mikrofonów) do innego pokoju - mówi akredytowany.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Piątek
rano
10°C Piątek
dzień
10°C Piątek
wieczór
8°C Sobota
noc
wiecej »