W Rzymie odbyły się w sobotę znacznie skromniejsze niż zwykle obchody Święta Republiki. Na oszczędności w organizacji parady wojskowej zdecydowano się z powodu kryzysu oraz ze względu na niedawne trzęsienie ziemi w regionie Emilia-Romania.
Przed trybuną na via dei Fori Imperiali, na której obecni byli prezydent Giorgio Napolitano i premier Mario Monti, przemaszerowały wszystkie formacje włoskiego wojska, policji, Gwardii Finansowej, Obrony Cywilnej oraz reprezentacja Czerwonego Krzyża.
W tym roku w paradzie nie wzięły udziału wozy bojowe, nie było również pokazów eskadry akrobatycznej włoskiego lotnictwa. Koszty organizacji przeglądu wojsk ograniczono do minimum, choć wiele środowisk apelowało do prezydenta, by w ogóle z niego zrezygnować po dwóch trzęsieniach ziemi na północy kraju. 20 i 29 maja zginęły tam 24 osoby, kilkaset zostało rannych, a ponad 15 tysięcy ludzi zostało bez dachu nad głową.
Sobotnie uroczystości zostały dedykowane ofiarom kataklizmu.
Święto Republiki upamiętnia rocznicę referendum z 1946 roku, w którym obywatele opowiedzieli się za zniesieniem monarchii. Męscy potomkowie dynastii sabaudzkiej, którzy w czasie wojny zgodzili się na sojusz faszystowskiego reżimu Benito Mussoliniego z Hitlerem, zostali skazani na wygnanie.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.