Spieszy się jak… szewc

Z Sewerynem Goszczyńskim wyruszam trochę bliżej „Tatrów”, aczkolwiek zamierzam na chwilę zatrzymać się pośród krajobrazów między Rożnowem a Ciężkowicami.

Jadę więc do Wojnicza, stamtąd, około Panieńskiej Góry, dalej na południe, aż pojawi się trójkątny rozjazd. Ja – na Zakliczyn. W mieście szukam szewca. Na drugim co do wielkości rynku w Małopolsce właśnie trwa jarmark, gdzie można kupić prawie wszystko, czyli szwarc, mydło i powidło. Chyba to było 1 marca 1832 roku, kiedy Goszczyński wjechał do Zakliczyna, gdzie na rynku zastał niemiłosiernie głębokie błoto. Esteta rozumiał jednak jego pochodzenie: „nie można mu [Zakliczynowi] tego mieć za złe, bo leży na niskiej płaszczyźnie i roszony jest mnóstwem strumyków…”. W każdym bądź razie dziś błota nie ma, a rynek pulsuje życiem sprzedających i kupujących w środowe zjazdy. W inne dni spokojniejszy, wyciszony, senny. W środku ratusz, w otoczeniu urokliwych kamieniczek i domów, z paskudnym architektonicznie domem towarowym na krańcu północnej pierzei rynku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Sobota
rano
5°C Sobota
dzień
7°C Sobota
wieczór
5°C Niedziela
noc
wiecej »