Rozumienie wolności w myśli filozoficznej Karola Wojtyły

Cywilizacja 40/2012 Cywilizacja 40/2012

W rozważaniach filozoficznych na temat wolności Karol Wojtyła wychodzi od doświadczenia, które – według niego – jest zawsze jakimś zrozumieniem, znajduje odzwierciedlenie w świadomości, a także stanowi treść przeżycia. To doświadczenie, szczególnie dane poprzez czyn, dotyczy również przeżycia dobra i zła moralnego, czyli moralności. Doświadczenia człowieka oraz doświadczenia moralności nie można rozdzielać, ponieważ stanowią one pewną całość, chociaż każde z osobna można oddzielnie badać.

 

Jednak wolność człowieka wydającego sąd o powinności mogłaby przybrać formę samowoli, gdyby przy wydawaniu tego sądu nie kierowała się normą obiektywną, którą ostatecznie jest prawda. Człowiek bowiem nie tworzy prawdy ani jej nie kształtuje, lecz poznaje i uznaje ją jako prawdę niezależną od niego – osoby ją poznającej. Wydanie sądu powinności jest niewątpliwe własnym aktem człowieka, jednak jest to również akt poznania, którego przedmiotem jest prawda. Oczywiście nie jest tak, że wydając sąd sumienia, zawsze ujmujemy w nim prawdę – dlatego niekiedy mówimy o sumieniu błędnym; z tego powodu należy usilnie dbać o rozpoznanie prawdy, o dotarcie do niej. Wydanie sądu sumienia poprzedzone jest etapem dochodzenia, poznawania, ważenia racji, nim ostatecznie osoba dokona wyboru powinności, nim stwierdzi: „powinienem x”. Jednak gdy już wyda sąd o powinności, wtedy obowiązuje on osobę bezwzględnie, w całej rozciągłości. Styczeń ujmuje to w zdaniu: „Com sam stwierdził, temu nie wolno mi zaprzeczyć”[8].

Pomimo nieco anachronicznej formy treść zdania jest nadal aktualna, a wypływające z niego wnioski są doniosłe. Na poparcie twierdzenia Styczeń odwołuje się do eksperymentu myślowego, który każdy na swój własny użytek może przeprowadzić. Wystarczy stwierdzić nawet najbłahszą rzecz (np. kolor kartki papieru, na której jest ten tekst), a następnie spróbować zaprzeczyć temu, co się wcześniej stwierdziło. Oczywiście mogę to uczynić, czyli zaprzeczyć temu, co przed chwilą stwierdziłem, ale wtedy nie tylko zaprzeczam poznanej prawdzie, ale również – co jest najistotniejsze – dokonuję rozłamu w samym sobie, sprzeniewierzam się i zaprzeczam samemu sobie, dokonuję wtedy samoniszczącego uderzenia w samego siebie. Styczeń stwierdza, że trudno o bardziej absurdalne i zarazem niszczące użycie wolności, gdy osoba poznając prawdę, za taką ją uznaje i świadczy o niej, jednocześnie tej prawdy się wypiera i jej zaprzecza. W ten sposób dokonuje samozniszczenia jako osoba.

Po przedstawieniu istotnego zagadnienia powinności, rozszerzonego o stanowisko T. Stycznia, powracamy do toku naszych poprzednich rozważań. Każdy przejaw działalności osobowej – jak to stwierdziliśmy – cechuje sprawczość. Człowiek jest sprawcą swoich czynów, swoich aktów. Ale ze sprawczością wiąże się również odpowiedzialność za swoje działanie, za swoje czyny. Człowiek jako autor czynów, jako ich sprawca, właśnie ze względu na to, że tych czynów jest autorem, jest równocześnie za nie odpowiedzialny. Odpowiedzialność w takim ujęciu cechuje się pewną zewnętrznością, na odpowiedzialność patrzymy niejako z zewnątrz. Jednak odpowiedzialność najściślej związana jest z wnętrzem człowieka, z jego samostanowieniem oraz ze spełnieniem się jako osoby przez dokonywane czyny. Ze względu na ten wymiar wewnętrzny odpowiedzialności można mówić o społecznym czy międzyosobowym wymiarze odpowiedzialności, i na tej podstawie ustalać pewne zasady życia społecznego.

Odpowiedzialność ściśle związana jest z sumieniem osoby, a więc z jego powinnością. Człowiek jest odpowiedzialny za wybierane wartości, ponieważ to, co wybiera i realizuje poprzez swoje czyny, ma wpływ na to, kim się osoba staje w wymiarze moralnym – wybierając i czyniąc dobro, osoba staje się dobra, wybierając i czyniąc zło, osoba staje się zła. Należy w tym miejscu zwrócić uwagę na to, że osoba odpowiedzialna jest sama przed sobą za swoje czyny jako tych czynów sprawca. Odpowiedzialność ta jest odpowiedzialnością w sensie moralnym[9]. W przypadku odpowiedzialności osoby przed samą sobą, którą można nazwać również samo-odpowiedzialnością, występuje – podobnie jak przy strukturach samo-posiadania i samo-panowania – swego rodzaju złożoność: człowiek jest tym, kto za siebie odpowiada, jak również tym, przed kim jest odpowiedzialny. Odpowiedzialność moralna za swoje czyny jest równocześnie odpowiedzialnością za własną samorealizację, za własne spełnienie się jako osoby.

Wobec tego, co już powiedzieliśmy powyżej na temat wolności, rozważania te prowadzą nas do zagadnienia duchowości człowieka. Duchowość ta przejawia się przede wszystkim w transcendencji osoby. Odbywa się ona niejako na różnych poziomach, w różnych znaczeniach. W pierwszym znaczeniu mamy do czynienia z transcendencją metafizyczną (na gruncie filozofii bytu), która wyraża się przez transcendentalia, takie jak: byt, prawda, dobro, piękno. Każde z tych transcendentaliów przejawia się w rzeczach, jednocześnie przekraczając je, nie można ich bowiem sprowadzić wyłącznie do żadnej z nich. Drugie znaczenie transcendencji możemy odczytać na gruncie teorii poznania, a zwłaszcza na terenie filozofii świadomości. Chodzi o wychodzenie podmiotu na zewnątrz ku przedmiotowi, które dokonuje się w aktach poznania. Tego typu transcendencję określa się – jak o tym mówiliśmy powyżej – mianem transcendencji „poziomej”. Istnieje jeszcze jedno znaczenie transcendencji, które Wojtyła określa – o czym także już mówiliśmy – transcendencją „pionową”. Przejawia się ona na gruncie samostanowienia osoby. Owa transcendencja badana jest metodą fenomenologiczną, dzięki której mamy nie tylko ogląd badanej rzeczywistości, szczególnie rzeczywistości osoby, ale również i wgląd w tę rzeczywistość, czyli jej poznanie i zrozumienie jednocześnie.

Na kanwie przeprowadzonych przez nas rozważań człowiek jawi się jako „ktoś”, jako samostanowiący o sobie podmiot, osoba, posiadająca struktury samo-posiadania i samo-panowania. Dzięki temu osoba może przeżywać swoją wolność, przejawiającą się w działaniu, którego jest ona sprawcą i za które jest ona odpowiedzialna. Odpowiedzialność jest ściśle powiązana z przyporządkowaniem wolności prawdzie oraz zależności od niej, co przejawia się w aktach sumienia.

 



[8] Tenże, Normatywna moc prawdy, czyli być sobą to przekraczać siebie, „Ethos” 19 (2006) nr 4, s. 30.
[9] Należy powiedzieć, że odpowiedzialność jest zawsze odpowiedzialnością „przed kimś”, a więc zawsze jest to odpowiedzialność przed osobą bądź osobami, na zasadzie uczestnictwa. Tą osobą jestem ja sam, druga osoba, która jest adresatem mojego czynu, jak również w aspekcie całokształtu życia ludzkiego – Bóg.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
14°C Czwartek
wieczór
12°C Piątek
noc
9°C Piątek
rano
15°C Piątek
dzień
wiecej »