GN: Benedykt XVI odchodzi

GN: Benedykt XVI odchodzi

publikacja 13.02.2013 13:00

„Rozważywszy po wielekroć rzecz w sumieniu przed Bogiem, zyskałem pewność, że z powodu podeszłego wieku moje siły nie są już wystarczające, aby w sposób należyty sprawować posługę Piotrową” – przyznał otwarcie Papież.

Całość jego krótkiego oświadczenia można było przeczytać w intrnecie, znalazło się również w „Gościu”. Towarzyszą mu komentarze wyjaśniające prawne okoliczności tej sytuacji oraz dalsze kroki przewidziane procedurami, a także krótka historia dotychczasowych papieskich rezygnacji.

Poza tym w numerze:
 

Duch Święty nie zapomni o Kościele! [rozmowa z kard. Zenonem Grocholewskim]

W momencie, gdy Benedykt XVI ogłaszał swoją decyzję o rezygnacji z urzędu, słuchał go m. in. kard. Zenon Grocholewski, obecny na konsystorzu. Miała to być zwykła, wręcz rutynowa audiencja, na której papież ogłasza planowane kanonizacje, tymczasem staliśmy się świadkami niezwykłego wydarzenia. Ksiądz kardynał dzieli się tym momentem i swoimi odczuciami: „Po odczytaniu oświadczenia chwilę milczeliśmy. Nikt nie wychodził z sali”. Rezygnację Papieża uważa za akt odwagi. Wyraża przekonanie o tym, że Duch Święty towarzyszy Kościołowi i Papieżowi również w tym momencie.

 

W ogrodzie trwogi [ks. Tomasz Jaklewicz]

Co roku „Gość” proponuje czytelnikom jakiś rodzaj rekolekcji na Wielki Post. Tym razem będzie to cykl kazań pasyjnych. Pierwsze z nich koncentruje się wokół perykopy o modlitwie Jezusa w Ogrodzie Oliwnym. „Getsemani – tłocznia oliwy była świadkiem dramatycznej walki. Tam Jezus był miażdżony krańcową samotnością, lękiem przed śmiercią, pokusą ucieczki, zdradą przyjaciela. Modlił się, pocił się krwią. Tam walczył też o mnie” – przypomina autor. I nas nie ominie smutek, samotność, lęk, czy pokusa ucieczki, jednak Chrystus może nas przeprowadzić przez to wszystko ku szczęściu, bo zna drogę ocalenia.

 

Ile waży grzech ciężki? [rozmowa z o. Jordanem Śliwińskim]

„Czy Pan Bóg ma jakąś miarkę, którą odmierza wagę grzechu?” – pyta Jacek Dziedzina swego współrozmówcę. Znany nam podział na grzechy ciężkie i lekkie bywa nieoczywisty w praktycznym zastosowaniu. Rolą spowiednika jest pomóc penitentowi w rozróżnieniu poprzez pytania. Grzech ciężki zawsze zakłada świadomość, dobrowolność i ciężką materię, nie da się go popełnić „niechcący”. Również dla spowiednika wiara w obecność Boga w sakramencie pojednania jest fundamentalna. „Gdybym nie wierzył, że tam jest Bóg, to bym stamtąd uciekł” – wyznaje o. Śliwiński.

 

Dziewczynka z Auschwitz [Barbara Gruszka-Zych]

Kiedy na lewej rączce wykłuli jej numer obozowy 70072, miała niespełna trzy lata . – „Stale się rozrastał, stawał się coraz większy” – mówi. Ale nie zdołał przesłonić jej życia. „Wy jedziecie z rodzicami do Parku Rozrywki, a mnie z mamą i dziadkami zawieźli do obozu koncentracyjnego” – tak Lidia Skibicka-Maksymowicz opowiada dziś uczniom starszym od dziewczynki, którą wtedy była. Jej historia porusza do głębi. Jest świadectwem piekła, jakie człowiek jest zdolny zgotować innym.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona