W samo południe

Przybyłych witał bp pomocniczy arch. gnieźnieńskiej Bogdan Wojtuś oraz pielgrzymi 44. Pieszej Pielgrzymki „Promienistej”, którzy dotarli na Jasną Górę dzień wcześniej. Uroczystą Mszę św. na Szczycie dla obu pieszych pielgrzymek odprawił bp Wojtuś. „Założenia tych dwóch pielgrzymek są trochę inne. Archidiecezjalna jest zorganizowana jako jedna wspólna pielgrzymka, jest ona niewątpliwie trudniejsza. Wczoraj weszła pielgrzymka zwana „Promienistą”, która wychodzi z różnych stron archidiecezji gnieźnieńskiej – grupy są dużo mniejsze, po 100-150 osób” – mówił biskup Wojtuś. Pątnicy szli pod hasłem: „Żyję już nie ja...”. Jako pierwsi wyszli pielgrzymi z Bydgoszczy. Mieli do pokonania 330 km w ciągu 12 dni. Po 3 dniach dołączyli do nich pielgrzymi z Gniezna, którzy przeszli trasę 270 km. „Pielgrzymowanie jest sprawdzianem nie tylko wytrwałości, ale także wiary. Jeśli ktoś idzie na pielgrzymkę musi się liczyć z wyrzeczeniem, z trudem, z potem, z nieżyczliwością. Ale może się także spotkać z wielką miłością innego człowieka, który nieraz oddaje swoje łóżko, żeby on mógł się wyspać albo który oddaje może ostatni kawałek chleba, żeby on mógł się najeść” – wyjaśniał ks. Krzysztof Woźniak, przewodnik pielgrzymki archidiecezjalnej. „Dokuczały pęcherze, ale jesteśmy bardzo szczęśliwe, że przyszłyśmy do Matki” – mówiły młode pątniczki Ewelina Anderson i Zosia Sieraszewska. „Było gorąco, ciężko, nogi bolały, ale ogólnie było dobrze. Jestem z dziadkiem, idę drugi raz, a mój dziadziuś dziewiętnasty” – opowiadała z dumą 12-letnia Kasia Wieczorek. „To wielka łaska, że jeszcze mogę iść, w przyszłym roku też przyjdę z pielgrzymką na Jasną Górę. To będzie moje dwudziestolecie” – chwalił się 70-letni Antoni Wieczorek.