Uwaga na brody!

KAI

publikacja 23.01.2004 05:30

Konsternację wywołała we Francji wypowiedź ministra oświaty Luca Ferry, że do "ostentacyjnych znaków religijnych", których noszenia w szkole ma wkrótce zakazać parlament, należy zaliczyć także noszenie brody.

Przemawiając na forum komisji ustawodawczej i komisji kultury Zgromadzenia Narodowego minister Ferry wspomniał o możliwości zakazu noszenia brody jako znaku wskazującego w sposób ostentacyjny na przynależność religijną. Wyjaśnił przy tym, że trzeba zapobiegać możliwościom obchodzenia prawa. - Można wymyślać znaki religijne na bazie zwykłego owłosienia lub koloru. Kreatywność w tej dziedzinie jest nieskończona - dodał Ferry. Komentując wystąpienie ministra dziennik "Le Parisien" zauważa, że nie jest on zwolennikiem ustawy i być może - sprowadzając sprawę do absurdu - chce pokazać, zanim dojdzie do głosowania nad nią w parlamencie, że jest ona niemożliwa do wprowadzenia w życie. No bo jak odróżnić brodę religijną od świeckiej? - pyta dziennikarka gazety Myriam Lévy. Minister, wchodząc w szczegóły należące nie do samej ustawy, lecz do dekretów wykonawczych, w praktyce dostarcza argumentów jej przeciwnikom. Ze swej strony rzecznik rządu Jean-François Copé zapewnił, że ustawa będzie wprowadzana w życie w sposób rozsądny. Projekt rządowy znajdzie się na porządku dziennym obrad Zgromadzenia Narodowego 3 lutego. Ma go przedstawić prawicowy premier Jean-Pierre Raffarin. Głosowanie spodziewane jest 5 lutego. Deputowani rządzącej UMP w większości opowiadają się za projektem. Wiadomo również, że pozostający w opozycji socjaliści w większości są przychylni ustawie, woleliby jednak, aby wyrażenie "ostentacyjne znaki religijne" zostało zastąpione przez "widoczne znaki religijne". Nie chcą jednak na razie ujawnić, jak będą głosować.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona