Rosja nie jest krajem pogańskim

KAI

publikacja 19.02.2004 06:59

- Tak długo, jak uznajemy Kościół prawosławny za prawdziwy Kościół, a sakramenty, jakich on udziela, są dla nas autentycznymi sakramentami, nie może być mowy o rozmyślnej "polityce" lub "strategii" ewangelizowania prawosławnych chrześcijan" - powiedział przebywający z wizytą w Moskwie kard. Walter Kasper.

"Rosja nie jest krajem pogańskim" - dodał przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Przebywający od 17 lutego z kilkudniową wizytą w Rosji na zaproszenie miejscowej Konferencji Biskupów Katolickich kard. Kasper spotkał się w stołecznej katedrze pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z duchowieństwem i osobami konsekrowanymi archidiecezji Matki Bożej. Wygłosił tam odczyt "Prawosławie a Kościół katolicki w 40 lat po ogłoszeniu Dekretu o ekumenizmie Soboru Watykańskiego II". Przyznał w nim, że historia Rosji naznaczona jest wielowiekową obecnością Kościoła prawosławnego, któremu należy się "wszechstronna pomoc". "Musimy wypełniać nasz obowiązek misyjny w duchu szacunku i współpracy z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym" - dodał kardynał. Hierarcha nawiązał też pośrednio do kontestowanego przez Kościoły prawosławne projektu utworzenia na Ukrainie patriarchatu greckokatolickiego, powołując się na wyrażone przez Kościół podczas Soboru Watykańskiego II pragnienie "ochrony historycznej tożsamości Kościołów wschodnich i odnawiania jej tam, gdzie mogłaby zostać zagubiona". "Jakże wiele zmieniło się od czasów Jana XXIII i Soboru Watykańskiego II!" - mówił gość z Watykanu. Przypomniał, że Rosyjski Kościół Prawosławny od początku uczestniczył w ruchu ekumenicznym a jego przedstawiciele należeli do pierwszych, którzy przybyli na Sobór "i stali się naszymi przyjaciółmi". Niestety, począwszy od 1990 r. stosunki te się pogorszyły, "po obu stronach doszło do godnych ubolewania nieporozumień i błędów, a w tym kraju ekumenizm rozwija się z trudem". Kardynał zwrócił uwagę, że na Zachodzie i niemal na całym świecie chrześcijanie różnych wyznań, mimo różnic doktrynalnych, nie czują się już przeciwnikami czy rywalami, wiedzą bowiem, że to, co ich łączy, jest znacznie większe niż to, co ich dzieli, czują się braćmi i siostrami w Chrystusie. Te kontakty i współpraca istnieją na szczeblu parafii i diecezji, a także w Rzymie, gdzie Papież regularnie przyjmuje prawosławnych i ewangelików, uważając to za coś oczywistego.

Więcej na następnej stronie
Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 3 Następna strona Ostatnia strona