Wiara - raport i komentarze

Dane dotyczące wiary Polaków i ich postrzegania Kościoła katolickiego przynosi zaprezentowane 27 kwietnia obszerne opracowanie pt. "Kościół katolicki na początku trzeciego tysiąclecia w opinii Polaków". Raport ten zawiera wyniki badań przeprowadzonych przez Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego.

Fakt, że znaczący odsetek uważa, że bez Kościoła nie byłyby możliwe przemiany ustrojowe jest czymś pozytywnym i pokazuje tęsknotę za pewną stałą normą. Co do wzrostu liczby osób uważających się za głęboko wierzące. Określenie siebie mianem takiej osoby wymagałoby u mnie wiary we własną doskonałość. Podejrzewam, że może to być deklaracja związana z myśleniem o innych katolikach w stylu: tamci to są słabeusze, a jestem mocny. To jest tłumaczenie dość przewrotne, ale wynika z moich obaw wobec podobnych deklaracji. Świadczą one o tendencji do zamykania się w kręgu elity. Bowiem dziś w pewnych kręgach występuje tendencja do określania się jako elita, elita, która posiada prawdę i wie najlepiej. Do deklaracji o "głębokiej wierze" odnoszę się więc sceptycznie, choć bardzo cieszyłbym się, gdyby to była prawda. Na "nosa" czuję jednak, że może być inaczej. Natomiast wahania w dziedzinie sympatii politycznych, czy nawet daleko posunięty marazm w dzisiejszym życiu publicznym paradoksalnie odbija się tęsknotą za tym, żeby wreszcie było coś trwałego; coś, do czego można się odnieść, czemu można zaufać. Przecież tego ludzie szukać nie będą u polityków, lecz właśnie w Kościele.

Adam Szostkiewicz, publicysta "Polityki"

Zalążek "katakumb"? Wyniki są podwójnie pouczające i moim zdaniem świadczą, że jesteśmy społeczeństwem bardziej europejskim niż się nam zdaje. Jak Europejczycy na zachód od Odry, dzielimy się coraz wyraźniej na takich, którzy wiarę starają się przeżywać osobiście, nie oddzielając jej od życia prywatnego, i takich, którzy wybierają raczej to drugie - wiara jest dla nich elementem tożsamości kulturowej i społecznej, a mniej inspiracją duchowo-moralną, którą chcieliby się kierować także poza świątynią, do której chodzi się, by zadośćuczynić socjologicznym rytuałom uczestnictwa we wspólnocie. Statystycznie wyniki są wciąż imponujące, dużo lepsze niż na Zachodzie, gdzie podział, o którym mowa, jest znacznie bardziej zaawansowany i powszechnie mówi się o chrześcijaństwie katakumbowym, skądinąd zwykle na wysokim poziomie intelektualnym i moralnym. W Polsce w przewidywalnej przyszłości "katakumb" nie widać, i być może, pozostanie to na długo specyfiką naszego katolicyzmu. Praktykowanie pozostanie dalej masowe i dość regularne, ale towarzyszyć mu będzie coraz powszechniejsza wybiórczość - nie w dziedzinie podstawowego kanonu wiary, lecz w dziedzinie zachowań prywatnych, obyczajowych. Może to być wielkim wyzwaniem duszpasterskim: z jednej strony trudno, by kapłani się nie cieszyli z pełnych kościołów, z drugiej nie mogą nie zastanawiać się, z jakich właściwie powodów wierni tak tłumnie do nich przychodzą, czego od nich, religii i Kościoła oczekują i jak wcielają w swe życie odbierane nauki. Życie chrześcijańskie nie polega na konformizmie. Masowość praktyk religijnych nie jest oczywiście niczym złym, tak samo jak typowy dla Polski tradycjonalizm w tej dziedzinie, ale - zwłaszcza w młodym pokoleniu - to wszystko może nie wystarczyć do budowy więzi trwałej i pogłębionej religijnie. W istocie może się okazać, że najbardziej "diagnostyczna" jest informacja, że liczba osób określających się jako "głęboko wierzące" wzrosła z 10 do 19, 8 proc. w 2002 r. To właśnie zalążek "katakumb".
Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
23°C Sobota
wieczór
18°C Niedziela
noc
14°C Niedziela
rano
18°C Niedziela
dzień
wiecej »