Równi, ale różni

Przed skrajnym feminizmem, jako niewłaściwą drogą naprawy zranionych grzechem relacji między kobietą i mężczyzną, przestrzega nowy dokument watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.

- Walka z dyskryminacją ze względu na płeć powinna obejmować nie tylko kobiety, ale także mężczyzn - stwierdziła s. Jolanta Olech, przewodnicząca Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce. Zdaniem s. Olech, list Kongregacji podsumowuje dotychczasowe nauczanie Kościoła, jednak nie dotyka całościowo problemu kobiety, skupiając się na wartościach kobiecych. Kładzie nacisk na to, że geniuszem kobiety jest szansa humanizacji stosunków społecznych. Jednocześnie autorzy dokumentu podejmują dyskusję z tendencjami, jakie Kościół dostrzega w świecie i uważa za ważne: z walką płci, zacieraniem różnic między płciami oraz podważaniem wartości rodziny i proponowaniem nowych jej form. Zdaniem urszulanki, list jest otwarty, zachęca do refleksji wewnątrzkościelnej i do dialogu ze wszystkimi ludźmi dobrej woli, którzy chcą z Kościołem rozmawiać - do dialogu, który byłby poszukiwaniem prawdy, a nie poprawności politycznej czy podążaniem za modnymi hasłami. Stanowi też wezwanie, by za sformułowanymi zasadami szło konkretne zaangażowanie Kościoła na rzecz eliminowania wszystkiego, co godzi w godność człowieka, aby ludzie żyli ze sobą w prawdziwej komunii. Kornas-Biela podkreśliła, że Bóg jest wspólnotą, więc i człowiek, stworzony na obraz Boga, jest powołany do życia we wspólnocie. - Bóg zawarł w człowieku swą tajemnicę: jestem wspólnotą osób, ty też możesz się spełnić tylko we wzajemnym darze, tylko w byciu "dla". Nie jest to możliwe, gdy się niweluje różnice płciowe lub uważa drugą płeć za gorszą - dodała lubelska psycholog. List Kongregacji stwierdza, że kobieta i mężczyzna są równi w godności, ale zarazem zróżnicowani płciowo. "Dopiero jako zróżnicowani płciowo, mężczyzna i kobieta odnajdują we wspólnym człowieczeństwie swoje drugie ja, towarzysza życia" - podkreśliła Kornas-Biela. Jej zdaniem geniusz kobiety i mężczyzny polega na odkrywaniu, jak mogą być oni nawzajem darem dla siebie. Pytana o możliwość kapłaństwa kobiet, s. Olech przyznała, że jedno ze sformułowań listu Kongregacji zamyka kobietom drogę do kapłaństwa. Nie uważa jednak, żeby kapłaństwo było jedyną drogą afirmacji kobiety. Znacznie ważniejsza jest równość szans i możliwość wyboru. Kobieta powinna mieć wolność wyboru swej drogi: albo macierzyństwa, albo kariery zawodowej, albo - dzięki odpowiedniemu ustawodawstwu - łączenia obu dróg. Trzeba ponadto uznać, że wysokie urzędy to sprawa kompetencji, a nie płci, inaczej wejdziemy w uliczkę bez wyjścia - stwierdziła urszulanka. Zdaniem dr Kornas-Bieli, zwolenniczki radykalnego feminizmu przejawiają syndrom ofiary, poczucia niedowartościowania. Kobiety te nie umieją rozpoznać własnego powołania i chcą robić to, co mężczyźni. Oceniają wartość kobiety poprzez funkcję, jaką pełni. Tymczasem o znaczeniu człowieka nie świadczy sprawowana funkcja. Jest to męskie spojrzenie na świat - podkreśliła lubelska psycholog.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
10°C Piątek
wieczór
8°C Sobota
noc
5°C Sobota
rano
6°C Sobota
dzień
wiecej »