Kim jest nowy biskup warszawsko-praski?

publikacja 27.08.2004 05:20

Abp Sławoj Leszek Głódź został nowym biskupem warszawsko-praskim. (foto)

Biskup i generał Po przywróceniu 21 stycznia 1991 r. ordynariatu polowego w Polsce, ks. prałat Głódź został mianowany przez Ojca Świętego biskupem polowym Wojska Polskiego, z siedzibą tytularną w Bettonie we Włoszech. 23 lutego tegoż roku w bazylice jasnogórskiej przyjął święcenia biskupie z rąk kard. Józefa Glempa, a dzień później odbył - z ceremoniałem wojskowym - uroczysty ingres do katedry polowej w Warszawie. W 1991 r. mianowany został generałem brygady, a dwa lata później - generałem dywizji. W 1995 r. odznaczono go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, a po trzech latach Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą tegoż orderu. W 2000 roku został przyjęty do grona Kawalerów Maltańskich w randze kapelana konwentualnego "ad honorem" oraz do grona Zakonu Rycerskiego Bożego Grobu w Jerozolimie w randze komandora z gwiazdą. Jako biskup polowy przewodniczył w swej katedrze uroczystościom pogrzebowym, m.in. płk. Ryszarda Kuklińskiego, żołnierzy poległych w Iraku oraz dowódców wojska polskiego z czasów II wojny światowej, których prochy po latach sprowadzano do Ojczyzny. Wielokrotnie odprawiał Msze św. na cmentarzach polskich żołnierzy, np. na Monte Cassino i w Katyniu. Wizytował także polskich żołnierzy pełniących misje pokojowe na Bałkanach i Bliskim Wschodzie. - Z szeregowcem rozmawiam jak szeregowiec, z kapitanem jak kapitan, z generałem jak generał - zwierzył się kiedyś dziennikarzom, mówiąc o swojej posłudze. Patriotyczne kazania W homiliach wygłaszanych w czasie Mszy św. odprawianych z okazji świąt narodowych: 3 maja, 15 sierpnia i 11 listopada, nieraz bardzo surowo oceniał negatywne zjawiska w życiu społecznym i politycznym. Ubolewał np., że choć minęło już tyle od odzyskania przez Polskę wolności, która kosztowała nas tak wiele, "czasem odnosimy wrażenie, że w ciągu tych lat pomieszały się w niej języki, rację, poglądy, twarze, normy i wartości, tak, że nasza Polska przypomina biblijną wieżę Babel". - Mówimy: państwo prawa, a dotyka nas bezprawie, nie tylko na wielkomiejskiej ulicy, ale i w strukturach państwa. Mówimy: ojczyzna, a regionalizmy stawiamy ponad rację państwa; mówimy: solidarność, a gdzie Pawłowe słowa "jedni drugich brzemiona noście"? Kto zatrzyma budowę polskiej wieży Babel? Kto uspokoi chaos? Kto wprowadzi wewnętrzny ład? Kto przywróci jedność narodu? - stawiał dramatyczne pytania. Przekonywał, że siła państwa tkwi w sile jego obywateli. Mało aktywni obywatele to słabe państwo, a słabość tę deklaracje i hasła tylko przykrywają. - Widzieliśmy szanse rozwoju naszej Ojczyzny w rozwijaniu modelu społeczeństwa obywatelskiego. Wydawało nam się, że te piękne cechy, które uzewnętrzniły się w czasach politycznego zniewolenia - społeczna solidarność, altruizm, myślenie kategoriami wspólnoty - będą dalej twórczo rozwijane i umacniane w wolnej Polsce. Tymczasem jest inaczej i w wielu miejscach naszego życia społecznego trwa chocholi taniec duchowo zawiedzionych, duchowo martwych ludzi - mówił biskup polowy.

Więcej na następnej stronie