Sejmowa komisja SZ pozytywnie zaopiniowała w czwartek kandydaturę Tomasza Arabskiego na ambasadora RP w Madrycie. Wcześniej Arabskiego ostro krytykowali posłowie PiS i SP, głównie w związku z katastrofą smoleńską. Bronili go posłowie PO oraz szef MSZ Radosław Sikorski.
Macierewicz pytał Arabskiego o szczegóły jego wizyty w Moskwie tuż po katastrofie smoleńskiej, "gdy zakazywał i mówił, że nie można otwierać trumien".
"Byłem w Smoleńsku 10 kwietnia. Pojechałem także do Moskwy. Byłem tam z ludźmi, którzy przeżywali dramat (...) Nie przypominam sobie, a właściwie jestem przekonany na 100 proc., żebym kiedykolwiek powiedział, że trumny nie mogą być otwierane. Wedle mojej wiedzy mogłem mówić, że zgodnie z prawem nie będą otwierane. Ale oczywiście jest wiele sytuacji, w których mogą być otwierane. Bo tak oczywiście się odbywało" - odpowiedział Arabski.
"Przekazał pan tym biednym rodzinom fałszywą informację" - skomentował Macierewicz.
Arabski był dopytywany, czy istnieją notatki z jego spotkań w Moskwie po katastrofie. Odpowiedział, że wydaje mu się, że są, ale są niejawne.
Sikorski, mówiąc o wizycie Arabskiego w Moskwie, podkreślił, że była to "wizyta służbowa w trybie awaryjnym".
Poseł PiS Krzysztof Szczerski nazwał zgłoszenie kandydatury Arabskiego "teatrem hańby", mówił też o "czarnym dniu polskiej dyplomacji". "Rozmawiam z polskimi dyplomatami, którzy mówią o kandydaturze Arabskiego ze smutną rezygnacją, mówią, że nie spodziewali się, iż pomiędzy nimi pojawi się taka osoba, jak Arabski" - zaznaczył.
Dodał, że po zmianie władzy Arabski zostanie odwołany ze stanowiska ambasadora w trybie natychmiastowym. "Dlaczego pan zakłada, że zdobędziecie władzę?" - zapytał Sikorski.
Krytycznie do wypowiedzi Szczerskiego odniósł się Andrzej Halicki (PO). "To wy chcieliście teatru. To przedstawienie jest na żenującym poziomie, pełne żenujących tyrad" - podkreślił. Apelował o merytoryczną dyskusję. "Nie przypominam sobie żadnego posiedzenia komisji spraw zagranicznych, która by była tak niezwiązana z przedmiotem obrad" - zaznaczył.
Arabskiego bronił również wiceszef komisji Robert Tyszkiewicz (PO). "Budowanie pajęczyny podejrzeń wobec kandydatury Arabskiego jest nieuprawnione" - ocenił. Jak podkreślił, Polska jest demokratycznym państwem prawa i "warto powiedzieć, że w rozumieniu prawa minister Arabski nie jest ani podejrzany ani oskarżony". "W rozumieniu prawa składa, jako świadek, zeznania jak wielu innych urzędników. Wszelkie oskarżenia, które tutaj padają są oskarżeniami politycznymi" - mówił Tyszkiewicz.
Zbigniew Girzyński (PiS) zaznaczył, że współczuje Arabskiemu, bo jest w "trudnej sytuacji, jako człowiek". Podkreślił, że jego problemem "jest coś, co będzie żyło z nim do końca życia". Wyjaśnił, że jest to "brzemię osób, które zginęły pod Smoleńskiem". "Być może pan się już z tego wyspowiadał, ale brzemię ludzi, którzy wtedy zginęli, gdzieś tam na panu będzie ciążyło" - powiedział.
Arkadiusz Mularczyk (SP) mówił o przyjaźni Arabskiego z premierem; pytał Arabskiego, czy jako ambasador będzie organizował przyjazdy premiera na mecze Realu Madryt czy Ligi Mistrzów. "Premier jest kibicem Barcelony. Istnieje coś takiego, jak dyplomacja sportowa" - odpowiadał Arabski.
Sikorski pod koniec posiedzenia nawiązał do wydarzeń z sierpnia 2008 r., kiedy to prezydent Kaczyński miał zażądać od pilota TU-154M lotu do objętej wojną Gruzji, na co ten się nie zgodził. "Szkoda, że inni piloci nie trzymali się procedur tak rygorystycznie, bo może 96 osób by dzisiaj żyło" - powiedział. "Ten człowiek częściej kłamie niż oddycha" - zareagował Macierewicz.
Po posiedzeniu komisji Arabski powiedział, że cieszy się z pozytywnej rekomendacji komisji SZ. Jak zauważył, część pytań była poświęcona innym sprawom niż Hiszpanii. "Często w pytaniach zawarte były tezy, z którymi się nie zgadzam, które traktuję jako haniebne, ale spotykam się z nimi z różnym nasileniem od trzech lat" - dodał.
Przed rozpoczęciem komisji na korytarzu grupa kilku osób z Klubu Gazety Polskiej rozwinęła transparent z napisem: "Arabski - czy w Madrycie czy w Londynie, kara cię nie minie". Osoby te zostały wyprowadzone przez Straż Marszałkowską.
Arabski to jeden z najbliższych współpracowników Tuska. Urodził się w 1968 r. w Gdańsku. Ukończył Politechnikę Gdańską, był działaczem NZS. Członek Krajowej Rady Katolików Świeckich. W 2001 r. został odznaczony papieskim medalem "Pro Ecclesia et Pontifice".
Był dyrektorem programowym sieci Radia Plus, dziennikarzem Radia ZET, korespondentem Radia Wolna Europa. Był też członkiem zarządu Radia Gdańsk SA., a potem wieloletnim szefem kancelarii premiera.
W 2011 r. w wyborach parlamentarnych był kandydatem Platformy Obywatelskiej do Sejmu z okręgu gdańskiego (startował z drugiego miejsca, jako bezpartyjny), nie uzyskał mandatu poselskiego.
Żonaty, ma czworo dzieci. Zna hiszpański i angielski.(PAP)
Zob. też: Spór o Arabskiego
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.