Prałat Henryk Jankowski nie ma szans na pozostanie w bazylice św. Brygidy - donosi Dziennik Bałtycki. To nieprawda. Może się odwołać do Stolicy Apostolskiej, która może zmienić decyzję biskupa.
Rekurs to skierowane do Watykanu odwołanie od decyzji biskupa. - Zgodnie z prawem kanonicznym rekurs nie zawiesza decyzji biskupa - tłumaczy biskup Tadeusz Pieronek. - Ksiądz Jankowski będzie musiał odejść i tak, tyle że do czasu rozpatrzenia sprawy przez Rzym biskup nie będzie mógł obsadzić parafii nowym proboszczem. Oczywiście po dekrecie wierni ze św. Brygidy nie zostaną bez opieki, arcybiskup wyznaczy duchownego administratora parafii. Ks. Jankowski był w poniedziałek nieuchwytny dla dziennikarzy. Od kilku tygodni konsekwentnie podkreśla jednak, że w żadnym razie nie zamierza opuścić parafii. Czy zrobi to po wydaniu dekretu? - Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej - mówi biskup Pieronek. Podobnego zdania są inni dostojnicy Kościoła, w tym sam prymas Józef Glemp. Takiej pewności nie mają jednak duchowni diecezji gdańskiej. - Wszyscy byli pewni, że wystarczy pismo od arcybiskupa z wezwaniem do odejścia. I co? - pyta jeden z nich. - Sam arcybiskup w piśmie do kapłanów naszej diecezji pisał, że dekret na pewno nie będzie potrzebny. Stało się inaczej. Ksiądz Jankowski jest zdolny do wszystkiego. Nieraz zapowiadał, że nawet siłą go z parafii nie usuną. Jeżeli ks. Jankowski nie zastosuje się do dekretu biskupa, będą mu grozić kary przewidziane przez kodeks prawa kanonicznego. Najpierw suspensa, czyli odsunięcie od wykonywania obowiązków kapłańskich typu odprawianie mszy czy spowiadanie. Najcięższą karą jest ekskomunika, czyli wyłączenie ze wspólnoty Kościoła. • Arcybiskup Gocłowski ma za złe ks. Jankowskiemu uczynienie z ambony „trybuny politycznej”. Prałata obciążają też wybryki jego ministrantów i przybocznych - picie alkoholu (za pieniądze z tacy) i oglądanie pornografii w budynku plebanii. „Tolerowane przez księdza proboszcza Jankowskiego zachowanie na plebanii zdecydowanie odbiegało i odbiega od normalnego wpływu duszpasterza” - stwierdził metropolita. Szczegóły dotyczące relacji ksiądz - ministranci były przedmiotem śledztwa w sprawie domniemanej pedofilii w św. Brygidzie. Dochodzenie zmierza już do końca. Zostanie umorzone. • W sporze między arcybiskupem i prałatem próbował przed miesiącem mediować Lech Wałęsa. Były prezydent jest teraz w Rzymie. Spotkał się tam z Papieżem. Według naszych informatorów opisał Ojcu Świętemu sytuację prałata, starając się przedstawić księdza w jak najlepszym świetle. Papież nie podjął tematu. Od redakcji: W sprawie ks. Jankowskiego część mediów uczyniła wiele szkody. Niektóre gazety posunęły się nie tylko do wywierania presji na władze kościelne, ale także do wydawania wyroków na człowieka na podstawie plotek i pomówień. Wydaje się, że przy okazji sprawy ks. Jankowskiego warto się zastanowić nad polityką informacyjną Kościoła katolickiego w Polsce. O wewnętrznych sprawach Kościoła rozpisują się nieprzychylnie nastawione media świeckie, to im wysocu dostojnicy kościelni udzielają informacji i wypowiedzi. Natomiast katolickie, a tym również kościelne środki przekazu, muszą milczeć lub powtarzać informacje za mediami laickimi, ponieważ nie tylko nie otrzymują ważnych wiadomości w pierwszej kolejności, ale nawet są odsuwane od ich źródeł. Efekt takich działań jest smutny. O bolesnych dla Kościoła sprawach wierni dowiadują się "z zewnątrz", zawsze w atmosferze sensacji, bez obiektywizmu, często w formie ataku na Kościół, z nieuzasadnionymi uogólnieniami. Biada się, że w Polsce nie ma silnych mediów katolickich. Jak mają być silne, skoro nie trkatują ich poważnie ważni ludzie w Kościele? redakcja portalu Wiara.pl Porozmawiaj o tym na FORUM
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.