Lech Wałęsa: Odetnę Radio Maryja od dolarów

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 15.02.2005 10:57

Lech Wałęsa, złożony 40-stopniową gorączką, dyskutuje na www.gazeta.pl z czytelnikami swego listu, w którym oskarżył Radio Maryja o nikczemność - donosi Gazeta Wyborcza.

Gazeta napisała: Od wczesnego ranka, kiedy do kiosków trafiło wczorajsze wydanie "Gazety" z listem Wałęsy o Radiu Maryja, w gdańskim domu Wałęsów nie milkły telefony. Dzwonili dziennikarze, politycy, "hamowania potoku brudów" pogratulował m.in. Jerzy Owsiak. - Cieszy poparcie, bo już sobie myślę: "Co ja znowu narobiłem"! Jest dwunasta, a ja jeszcze nie zjadłem śniadania - mówi były prezydent. - Do tego jestem chory. Leżę w łóżku z grypą, mam 40 stopni gorączki. Powinienem spać. Ale tego, co podają w Radiu Maryja, już ścierpieć nie mogę, więc walczę. - "Gazeta": Kiedy radio popierało Pana w czasie kampanii prezydenckiej, to było dobre, a teraz, gdy na antenie mówią, że Pan był agentem... Lech Wałęsa: Tu nie o mnie chodzi ani o te ostatnie audycje! Już do nich wcześniej pisałem, że to sianie nienawiści z anteny musi się skończyć. Wysyłałem listy, bo mnie bolało, jak tam przedstawiają Polskę w ogóle - że nic się tu nie udaje, że sami złodzieje, że bagno. Nic nie pomagało. Ja im święte słowa, a oni: "moja krowa". Jestem człowiekiem spod znaku Maryi, ale już nie wytrzymałem tej nikczemności. To napisałem list. - Wysłał go Pan między innymi do Kongresu Polonii Amerykańskiej i polityków amerykańskich... - Żeby wiedzieli, że dają dolary na głoszenie antypolskich bzdur, na oczernianie Ojczyzny. Oni w tym radiu wszystko podważają. Okrągły Stół podważają, a nie istnieliby, gdyby nie Okrągły Stół. Za zdrajców mnie i innych uważają. I na tej ohydzie się jeszcze dorabiają, zrobili z tego interes. Oni są jedyni sprawiedliwi w Polsce, no więc tylko im się pieniądze należą. Na stocznię zbierali! Niedługo ojciec Rydzyk będzie głosił, że to on zrobił strajk, że to on obalił komunizm, a mnie tam w ogóle nie było. Ile razy ja się musiałem za granicą czerwienić, wysłuchując opinii o Polsce, które to radio na całym świecie rozsiewa. Ale teraz ja im załatwię opinię! - Sądzi Pan, że po liście sponsorzy przestaną wysyłać o. Rydzykowi pieniądze? - A wy wątpicie? Ja wiem, kto im posyła dolary. Ameryka - stamtąd głównie płyną. Napiszę, do kogo trzeba. Odetnę Radio Maryja od dolarów, skieruję tego ojca Rydzyka na modlitwę, a nie na uprawianie głupiej polityki. W Polsce też będę pisał, z pomocą syna porobimy listy do biskupów, do wszystkich parafii będę apelował, by nie dawali pieniędzy na to oszołomstwo. Co mam zrobić, kiedy moje dobre imię jest szargane? Gdy w południe rozmawialiśmy z prezydentem, w portalu Gazeta.pl było ponad 200 postów od czytelników jego listu, wieczorem - ponad 600. Pierwszy wpis (4.08 rano): "Brawa dla pana Wałęsy. Lepiej późno niż wcale". Potem seria podobnych. Wkrótce do natarcia przystąpiła jednak frakcja internautów jadowitych. Główny motyw - prezydent nie ma prawa do krytyki o. Rydzyka, bo był agentem "Bolkiem". "Cienki Bolek jesteś i takim pozostaniesz w historii Polski, czego nawet tysiąc listów opublikowanych w » GW «nie zmieni" - napisał o 7 rano "Kajetan" określający się jako przedstawiciel zagranicznej Polonii.

Więcej na następnej stronie
Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 2 Następna strona Ostatnia strona