Nie tylko Kraków się modli

KAI/jd (KAI)/a.

publikacja 26.02.2005 05:25

Nabożeństwa Drogi Krzyżowej, msze i adoracje Najświętszego Sakramentu - w krakowskich świątyniach i klasztorach trwają modlitwy o zdrowie dla Jana Pawła II.

- Modlitwa za papieża to dla nas najważniejsze zadanie - powiedziała w rozmowie z KAI ksieni klasztoru klarysek w Krakowie. Mniszki odmawiają w tej intencji Różaniec, podejmują osobiste posty i wyrzeczenia. Wiele sióstr czuwało całą noc, modląc się o zdrowie i siły dla Ojca Świętego. Prośbami w jego intencji siostry rozpoczynają wspólne modlitwy i adorację Najświętszego Sakramentu. Ksieni przyznała też, że mniszki śledzą w mediach wiadomości o stanie zdrowia Papieża. Modlitwa za Jana Pawła II trwa także w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. - Ojciec Święty prosił, byśmy w tym szczególnym miejscu pamiętali o nim. Tu modlimy się za niego nieustannie. Dziś, gdy jest cierpiący, nasze modlitwy są jeszcze bardziej intensywne i usilne - powiedział kustosz sanktuarium bp Jan Zając. Prośba o zdrowie i siły dla Papieża będzie ważną intencją cotygodniowej mszy dla chorych, która w każdy piątek transmitowana jest z Łagiewnik przez Telewizję Kraków. Dziś tej mszy będzie przewodniczył bp Jan Szkodoń. Msze w intencji Jana Pawła II odprawiane są m. in. w świątyniach, z którymi jest szczególnie związany: w kolegiacie akademickiej św. Anny czy w bazylice św. Floriana, gdzie młody ks. Karol Wojtyła pracował jako wikary. List z zapewnieniem o modlitwie i pamięci wysłali do Ojca Świętego uczniowie Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Marcina Wadowity z jego rodzinnych Wadowic. Krakowianie będą się za niego modlili także w niedzielę, zwłaszcza w katedrze na Wawelu, gdzie tradycyjnie odprawiana jest co tydzień msza w intencji ojczyzny i papieża. Modlitwą i cierpieniem solidaryzują się z Janem Pawłem II jego pochodzący ze Śląska koledzy seminaryjni. - Ja też jestem chory i ledwo mówię – powiedział ks. Franciszek Wąsala z Roju k. Żor. Dodał jednak, że skoro Ojciec Święty przeszedł szczęśliwie tyle operacji, to jest nadzieja, że i tym będzie dobrze. - Jak Go pan Bóg potrzebuje, to Go podniesie – stwierdził ks. Wąsala. - Modlę się i wciąż mam go przed oczami – mówi mieszkający w katowickim Domu Księży Emerytów ks. Franciszek Konieczny. Był on jedynym Ślązakiem, który wraz z Karolem Wojtyłą wstąpił do tajnego seminarium duchownego, które podczas niemieckiej okupacji działało w Krakowie. - Należeliśmy do tej samej parafii w Krakowie – Dębnikach, do kółka biblijnego i żywego różańca. Jednak przyjaźniąc się, nie wiedzieliśmy, że obaj jesteśmy klerykami w tym samym tajnym seminarium. Taka była okupacyjna konspiracja – wspomina ks. Konieczny. Gdy skończyła się wojna, Karol Wojtyła studiował teologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Także tam miał na śląskich kolegów, przyszłych księży, wśród których był ks. Franciszek Wąsala.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona