KEP: Jak było na zebraniu?

KAI

publikacja 11.03.2005 05:24

Sytuacja kapłanów w Polsce, program duszpasterski na najbliższe lata, normy nt. występowania duchownych w mediach przygotowania do Kongresu Eucharystycznego - to niektóre punkty 331. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski zakończonego 9 marca w Warszawie.

Dokument na wstępie przypomina, że "obowiązek i prawo troski o uporządkowany i owocny przekaz ewangelicznego orędzia poprzez środki społecznego przekazu w Polsce spoczywa na biskupach, zarówno poszczególnych, jak i zebranych na synodach lub Konferencjach Episkopatu". Biskupi przypominają, że "żadna stacja radiowa lub telewizyjna, redakcja, program czy audycja nie może używać w nazwie przymiotnika 'katolicka' bez zgody kompetentnej władzy kościelnej". Wyraźnie została sprecyzowana sprawa odpowiedzialności biskupów w swoich diecezjach za istniejące tam katolickie stacje radiowe lub telewizyjne oraz Konferencji Episkopatu Polski za rozgłośnie o charakterze ponaddiecezjalnym lub ogólnopolskim. W czwartym punkcie "Norm" czytamy: "Działalność kościelnych rozgłośni radiowych i stacji telewizyjnych w Polsce pozostaje pod nadzorem Konferencji Episkopatu Polski, z zachowaniem praw przysługujących biskupowi diecezjalnemu". Dokument przypomina, że kapłani "są powołani do głoszenia nauki Chrystusa, a nie własnych opinii". Dlatego "zobowiązani są do wiernego przekazu katolickiej nauki, zgodnie z doktryną głoszoną przez Urząd Nauczycielski Kościoła. Powinni również respektować zdanie Konferencji Episkopatu w kwestiach, które były przedmiotem jej oficjalnego stanowiska". Zasady te - czytamy w "Normach" - obowiązują także wiernych świeckich, którzy wypowiadają się w mediach w sprawach nauki katolickiej. "Wierni świeccy nie powinni brać udziału w programach czy audycjach przynoszących szkodę wierze lub dobrym obyczajom, tendencyjnie antykościelnych i budzących zgorszenie" - informuje dokument. Abp Głódź: ani słowa o Radiu Maryja "Na zebraniu plenarnym biskupów nie padło ani jednego słowa o Radiu Maryja" - powiedział dziennikarzom abp Sławoj Leszek Głódź, przewodniczący Zespołu Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja. Odnosząc się do "burzy medialnej" wokół toruńskiej rozgłośni księży redemptorystów stwierdził, że "nie jesteśmy na etapie tsunami". Abp Głódź tłumaczył, że właścicielem Radia Maryja jest prowincja warszawska księży redemptorystów i zakonnicy są autonomiczni i kompetentni w kwestii desygnowania dyrektorów. Jego zdaniem, Episkopat Polski nie będzie ingerował w te decyzje. Nagabywany przez dziennikarzy o możliwość ewentualnej zmiany na stanowisku dyrektora stacji dodał: "zobaczymy jaki będzie rozwój sytuacji, jeśli sytuacja tak sprawi, że będzie zachodziła potrzeba, to może będziemy się zwracać z prośbą o zmianę, ale to kwestia przyszłości i gdybania". "Zespół Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja ma za zadanie zrewidować jeszcze raz umowę i statuty rozgłośni" - przyznał abp Głódź. Do tej pory były cztery spotkania Zespołu z właścicielami rozgłośni, czyli prowincją warszawską redemptorystów. "Rozmawiamy nie z Radiem, ale z właścicielami, mówił abp Głódź dodając, że w dwóch spotkaniach nie uczestniczył dyrektor rozgłośni o. Tadeusz Rydzyk. Arcybiskup podkreślił, że nadzór nad programem Radia Maryja ze strony Episkopatu Polski będzie wtedy, gdy - zgodnie ze statutami, które mają być zatwierdzone - w Radzie Programowej będą zasiadali członkowie KEP lub osoby przez niego delegowane. - Na dziś w Radzie Programowej tych członków z Konferencji bądź delegowanych przez Konferencję nie ma - dodał.

Więcej na następnej stronie