Trzy osoby zginęły, a sześć zostało rannych, w tym trzy ciężko, gdy w niedzielę wieczorem w czasie procesji w mieście Portici, niedaleko Neapolu, zarwał się balkon - poinformowały w poniedziałek służby ratownicze.
Ofiary śmiertelne to dwie kobiety, 67-letnia i 65-letnia, oraz 65-letni mężczyzna; grupa stała pod balkonem znajdującym się na pierwszym piętrze starego budynku. Balkon zarwał się w niedzielę ok. godz. 21. Ogromny huk sprawił, że wybuchła panika, ponieważ ludzie sądzili, że doszło do strzelaniny.
Procesja ku czci patrona miasta, w czasie której grupa wiernych niesie na ramionach figurę św. Cyrusa, zgromadziła ok. 25 tys. uczestników. Portici liczy ok. 60 tys. mieszkańców.
W procesji uczestniczył arcybiskup Neapolu kardynał Crescenzio Sepe, który natychmiast udał się na miejsce tragedii.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.