publikacja 13.10.2005 05:51
O potrzebie zachowania celibatu, nadużyciach w odprawianiu Eucharystii oraz sposobach przyciągnięcia do Kościoła „niedzielnych katolików" - dyskutowano na forum 15. kongregacji generalnej synodu biskupów.
Głos zabrało 17 ojców synodalnych. Pierwszym mówcą przedpołudniowej sesji był kard. Jānis Pujats z Łotwy. Zwrócił uwagę na konieczność umieszczania tabernakulum w ołtarzu głównym kościołów i potrzebą uwrażliwiania wiernych na znaczenie spowiedzi indywidualnej. Abp Jean-Pierre Kutwa z Wybrzeża Kości Słoniowej podkreślił natomiast znaczenie apostolatu biblijnego, otwarcia ludzkich serc na Pismo święte. Zaproponował, aby tematem kolejnego zgromadzenia Synodu Biskupów była właśnie Biblia. O niszczących dla wiary konsekwencjach nadużyć w sprawowaniu Eucharystii mówił następnie abp Oswald Gomis ze Sri Lanki. Hierarcha wskazał na konieczność dostosowania liturgii do kultur lokalnych. Jego zdaniem Synod powinien się też odnieść do dostrzegalnych w chrześcijaństwie postaw fundamentalistycznych. Bp Angel Floro Martínez z Zimbabwe mówił o wyzwaniach, jakie Kościół w jego ojczyźnie doświadcza w związku z małą liczbą kapłanów i sporym rozproszeniem wiernych. Sprawia to, że mogą oni uczestniczyć w Eucharystii jednie raz w miesiącu a często nawet rzadziej. Wskazał na konieczność duszpasterstwa małżeństw oraz odkrywania wymiaru społecznego Eucharystii, która otwiera ludzkie serca na dzielenie się z potrzebującymi. Przeciwko zniesieniu obowiązkowego celibatu duchownych wypowiedział się kard. George Pell z Sydney. Uważa on, że Synod powinien jasno określić kryteria, w których wolno sprawować, zwłaszcza w niedziele, nabożeństwa komunijne bez udziału kapłana. Kościół potrzebuje katechezy o naturze Eucharystii oraz roli, jaką odgrywa w niej posługa kapłańska. „Do jakiego stopnia regularne celebracje nabożeństw komunijnych, niedziela po niedzieli, są rozwojem, a do jakiego wypaczeniem, protestantyzacją, która może doprowadzić do zamętu nawet u osób regularnie chodzących do Kościoła?” – pytał kardynał Pell. Wstrząsające świadectwo męczenników przekazał bp Franjo Komarica. Podczas ostatniej wojny w Bośni, w latach 90, połowa tamtejszych katolików musiała uciekać z kraju, i większość z nich dotąd nie wróciła. Dwie trzecie wiernych diecezji Banja-Luki straciło życie, w tym jedna piąta proboszczów. Biskup Komarica mówił o swej diecezji jako „Kościele ukrzyżowanym”, wciąż mającym nadzieję, że tak wiele ofiar zaowocuje kiedyś pełnym pojednaniem i przyczyni się do trwałego pokoju na tych terenach. Świadectwo zdecydowanej mniejszości przytoczył także biskup tureckiej Anatolii, Luigi Padovese. W Tarsie, mieście skąd pochodził apostoł Paweł, jedynymi chrześcijanami są obecnie trzy siostry przyjmujące pielgrzymów. Aby uczestniczyć w Eucharystii w jedynym kościele-muzeum każdorazowo muszą mieć pozwolenie władz. Analogiczna sytuacja jest w kościele-muzeum w Antiochii.
Synod: Sposób na "niedzielnych katolików"