Katowice: Z konferencji o kardynale A. Hlondzie

jd (KAI)

publikacja 25.10.2005 14:59

Na zbieżność diagnoz społecznych kard. Augusta Hlonda i ojca współczesnej socjologii Emila Durkheima zwrócono 25 października uwagę podczas konferencji naukowej, zorganizowanej 25 października w katowickiej Akademii Ekonomicznej.

W spotkaniu, poświęconym kard. Augustowi Hlondowi udział wzięli: metropolita górnośląski abp Damian Zimoń i rektor KUL ks. prof. Stanisław Wilk. Dr Aleksander Lipski z katowickiej Akademii Ekonomicznej zauważył, że to, co kard. Hlond nazywał kryzysem duszy, u Durkheima określane było jako anomia. Klasyk socjologii opisywał dezintegrację, spowodowaną odejściem od spajającego zbiorowość systemu wartości. Mówił, że towarzyszy temu marginalizacja religii i władzy państwowej, a powstałą w ten sposób pustkę wypełnia egocentryzm i wola posiadania. Prymas Hlond krytycznie wskazywał m.in. na pozbawiony duchowej głębi, bo uładzony i wybiórczy katolicyzm, “szał używania” i degradację rodziny. Drogi wyjścia z tego kryzysu kardynał upatrywał w chrześcijańskiej odnowie moralnej, w apostolstwie katolików świeckich; w Kościele aktywnym, apolitycznym i niekoniunkturalnym; takim, który nie jest tylko “muzeum czcigodnych tradycji”. - Kościół, według kard. Hlonda, powinien być Kościołem otwartym. Pisał m.in., że “papież powinien wyjść z katedry Watykanu, z osamotnienia na Zachodzie. (...) Musi pójść w świat, wsiąść z powrotem w łódź Piotrową, powinien jechać na Wschód, zdobyć go; powinien się pokazać narodom heretyckim i podbić je. (...) Powinien wyjść na pełne życie Kościoła, z papierowych rządów zrobić duchowe rządy serc. Z nieruchu Stolicy Apostolskiej zrobić światowy ruch ku Chrystusowi, samemu na czele tego ruchu stanąć” – cytował ks. prof. Stanisław Wilk, podkreślając zbieżność nauczania kard. Hlonda, Soboru Watykańskiego II i Jana Pawła II. - Prorocy zawsze mówią to samo – podsumował socjolog z Katowic ks. dr Arkadiusz Wuwer. Dr Lipski zauważył, że nawet jeśli projekt kard. Hlonda jest nieosiągalnym ideałem, to warto iść w jego kierunku, bo - jak stwierdził – wspólnota społeczna spod znaku MacDonalda (oparta na konsumpcji i hedonizmie) jest ułudą. Także abp Zimoń potwierdził, że nauczanie kard. Hlonda było adekwatne do sytuacji Drugiej i Trzeciej Rzeczpospolitej. – Jak będzie w Czwartej Rzeczpospolitej - zobaczymy. Mnie bardziej interesuje treść niż słownictwo. Ale jestem pełen nadziei, że w końcu ludzie się otrząsną z tego, co jest tak skomplikowane, a nawet nieludzkie. Ta nadzieja jest oparta na Chrystusie, a nie na ludzkich względach – stwierdził metropolita Górnego Śląska.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona