Papież będzie kibicował Niemcom?

Dziennik/a.

publikacja 09.06.2006 13:39

Zdziwiłbym się, gdyby Benedykt XVI nie kibicował Niemcom - powiedział bp Tadeusz Pieronek w wywiadzie dla Dziennika.

Za Dziennikiem publikujemy cały wywiad: ANNA WOJCIECHOWSKA: Piłce nożnej zawsze towarzyszą narodowe emocje. Trzeba je powściągać zupełnie? Bp TADEUSZ PIERONEK: Można je okazywać jak najbardziej, byle przy tym nie przesadzać. Wszystko jest dobre tylko z umiarem. Dobry koniak jest dobry, dokąd się ktoś nim nie upije. Nie można przegranej traktować jako klęski narodowej, czy wyższości jednego narodu nad drugim. - Pomalowane na biało-czerwono twarze na stadionach uchodzą? - A niech malują sobie nawet cale ciała. Wszystko jest kwestią pomysłu. Dawniej tego nie było, bo farbę trudno było zdobyć. Kibicowanie zależy od epoki. - A grzechem jest życzyć źle przeciwnikom? - Grzechem byłoby, jeśli życzenia dotyczyłyby ich zdrowia lub życia. Życzyć przegranej to żaden grzech. Każdy kibic życzy przeciwnikowi, żeby przegrał i to jest normalne. Tu nie wchodzą w grę kategorie moralne, tylko kategorie rywalizacji. - A jak nasi odpadną? - To ja będę dalej oglądał mundial. Nie chodzi mi tylko o naszych, ale o ładny futbol. A komu będę wtedy kibicował, jeszcze nie wiem. Oglądam mecze transmitowane przez polską telewizję, ale śledzenie na bieżąco wszystkich rankingów już mi przeszło. - Polscy hierarchowie interesują się w ogóle piłką nożną? - Owszem, wielu się interesuje, oczywiście w rytmie swojej pracy. Nie śledzą więc wszystkiego, ale kiedy jest mecz w telewizji - lukają. - Zdarzyło się księdzu biskupowi posprzeczać z kimś o mecz, np. z innym duchownym? - W tym cała przyjemność. Każdemu ma prawo podobać się co innego. Czy z duchownym -nie wykluczam. - Czy papież, głowa Kościoła, może kibicować narodowej reprezentacji Niemiec? - Zdziwiłbym się, gdyby Benedykt XVI nie kibicował Niemcom. - A biskup kibic usprawiedliwiłby męża, który zaniedbuje żonę z powodu mundialu? - Tu muszę mocno powiedzieć: hierarchia wartości jest oczywista. Rodzina jest ważniejsza niż futbol. Trzeba się dogadać. Na jaki kompromis pójść, ile będzie kosztowało męża to, by żona dała mu spokój przed telewizorem - to już ich wspólna sprawa. Jednej i drugiej stronie doradzam wyrozumiałość.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona