Papież Franciszek powiedział w poniedziałek, że księża powinni być pasterzami owiec, a nie ich "fryzjerami". Podczas spotkania z wiernymi z diecezji rzymskiej w Watykanie papież przyznał, że nie rozumie wspólnot chrześcijańskich, które są zamknięte w parafii.
W swym wystąpieniu Franciszek przywołał fragment Ewangelii, w którym mowa jest o pasterzu, który zdaje sobie sprawę z tego, że brakuje mu jednej owcy i zostawia 99 pozostałych, by jej szukać.
"W obecnej kulturze jesteśmy mniejszością, mamy tylko jedną owcę, ale czy czujemy zapał ewangeliczny, by iść szukać pozostałych 99?" - pytał papież. Dodał, że trzeba odwagi i cierpliwości, by wyjść i głosić Ewangelię. "Ale to jest za trudne, łatwiej zostać w domu z tą jedyną owieczką, by ją czesać i przytulać. Pan chce, byśmy my księża byli pasterzami, a nie fryzjerami" - mówił papież.
Wyraził przekonanie, że kiedy wspólnota wiernych jest zamknięta i ludzie rozmawiają w niej tylko ze sobą nawzajem, "nie daje życia". "To jest społeczność jałowa, nie jest płodna" - dodał papież.
Powiedział też, że "jeśli chrześcijanin nie jest rewolucjonistą, w tych czasach nie jest chrześcijaninem". "Wielu było rewolucjonistów w historii, ale nikt nie miał siły takiej rewolucji, jaką przyniósł Jezus" - mówił Franciszek wśród oklasków i entuzjazmu kilku tysięcy wiernych, zebranych w watykańskiej Auli Pawła VI.
Papież powiedział też, że wychodzenie naprzeciw ubogim nie oznacza "pauperyzmu". "To nie znaczy, że mamy stać się duchowymi kloszardami" - oświadczył. Wyraził też ubolewanie, że jest wielu "smutnych chrześcijan".
Równolegle Kinszasa negocjuje z USA umowę "minerały za bezpieczeństwo".
To sygnał dla Rosji, że USA są zobowiązane na rzecz pokoju opartego o wolną i suwerenną Ukrainę.
Budowniczy kościoła w Nowej Hucie, nękany przez władze, urząd bezpieczeństwa, milicję.
Od początku wojny zginęło już ponad 52,4 tys. Palestyńczyków.
„W obliczu powagi zbliżającego się zadania i pilnych potrzeb obecnych czasów..."
25 kwietnia doszło do podpisana porozumienia między DR Konga z Rwandą.
"Chłopcy, czy to możliwe, że mam żyć bez was" - zapisała w pamiętniku 16 listopada 1945 roku.