Następca kard. Glempa w październiku

Rzeczpospolita/a.

publikacja 21.09.2006 06:14

Następcę kardynała Józefa Glempa poznamy nie wcześniej niż w październiku. Watykan sprawdza kandydatów na metropolitę warszawskiego pod kątem ich ewentualnych związków z SB - dowiedziała się Rzeczpospolita.

Jeszcze w tym miesiącu zbierze się watykańska Kongregacja do spraw Biskupów, której członkowie powinni wybrać nowego arcybiskupa warszawskiego. - Ale ostateczną decyzję i tak podejmuje papież - podkreśla jeden z hierarchów. Watykan - i to jest nowość - przy ocenie kandydatów będzie brał pod uwagę to, czy byli uwikłani we współpracę z SB. To efekt dyskusji i napięć, jakie wywołuje w Polsce sprawa lustracji duchownych. - To dobra wiadomość. Wierni muszą mieć zaufanie do pasterza - mówi redaktor naczelny "Christianitas" Paweł Milcarek. - Nie można sobie wyobrazić, by pasterzem diecezji był ktoś uwikłany we współpracę, która i dziś może wpływać na jego działania i reakcje w debatach kościelnych i politycznych. Watykan już po raz drugi będzie rozpatrywać obsadę stolicy biskupiej w Warszawie. Za pierwszym razem, przed wakacjami, żaden z kandydatów zaproponowanych przez nuncjusza abp. Józefa Kowalczyka nie zyskał wymaganej większości głosów. Na drugiej liście są więcej niż trzy nazwiska. Rz ustaliła dwa: abp. Józefa Michalika - zgłoszonego po raz drugi, i bp. tarnowskiego Wiktora Skworca. Wbrew doniesieniom nie było na niej nazwiska biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego Kazimierza Nycza. Najprawdopodobniej zgłoszeni zostali także bp płocki Stanisław Wielgus i warszawsko-praski Sławoj Leszek Głódź. Dlaczego wybór nowego metropolity warszawskiego jest tak trudny? - Za Jana Pawła II sprawy personalne dotyczące Polski były rozstrzygane w Sekretariacie Stanu, gdyż polskie otoczenie papieża lepiej orientowało się w sytuacji naszego Kościoła. Teraz wróciły do Kongregacji do spraw Biskupów i stały się sprawami jednego z wielu Kościołów lokalnych - mówi szef KAI Marcin Przeciszewski. I dodaje: - To, że wybór trwa tak długo, świadczy o tym, że Kongregacja docenia rangę archidiecezji warszawskiej i stawia wysokie wymagania kandydatom. - Nowy metropolita warszawski powinien łączyć ludzi, by żadna grupa wiernych nie czuła się w Kościele obco - mówi Tomasz Wiścicki z miesięcznika "Więź". - Powinien być dużą indywidualnością, bo Kościół warszawski ma i będzie miał zawsze znaczenie ponadlokalne. Powinien być człowiekiem głębokiej wiary i dobrym duszpasterzem, który potrafi skutecznie działać w tak trudnym, zlaicyzowanym terenie, jakim jest Warszawa. Kongregacja, a potem Benedykt XVI, musi podjąć jeszcze jedną trudną decyzję: do kogo ma przynależeć tytuł prymasa Polski - do arcybiskupa warszawskiego czy gnieźnieńskiego? W polskim episkopacie przeważa opinia, że godność prymasa powinna być związana z Warszawą. W Watykanie, że prymas jako kustosz relikwii św. Wojciecha powinien być arcybiskupem gnieźnieńskim. Nie wiadomo jednak, czy Watykan się zgodzi, żeby prymasem został abp Henryk Muszyński. To niejedyna zmiana, która czeka polski Kościół. Najprawdopodobniej odejdzie nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk, który pełni funkcję od 1989 roku. Jego obecność w Polsce, a szczególnie na stolicy arcybiskupiej w Warszawie, u boku nowego nuncjusza byłaby niekomfortowa dla obu stron. W kręgach kościelnych spekuluje się, że arcybiskup wróci do Watykanu.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona