Bp W. Depo o pracach Rady Programowej Radia Maryja

KAI/J

publikacja 09.12.2006 20:50

Przekaz Radia Maryja musi być zgodny z Ewangelią, osobistą odpowiedzialność za to ponoszą redaktorzy tej rozgłośni, która musi także kontaktować się z innymi mediami katolickimi, a publikacje rozgłośni powinny mieć imprimatur biskupa diecezji, w której są wydawane. To tylko niektóre wskazania, jakie sformułowali członkowie Rady Programowej Radia Maryja.

KAI: W czasie Mszy z okazji 14. rocznicy powstania Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk złożył w darze ołtarza wycinki gazet z krytycznymi artykułami o toruńskiej rozgłośni. Jakby Ksiądz Biskup odniósł się do takiej praktyki? - Myślę, że był to wyjątkowy przypadek, a nie stała praktyka. Ja osobiście takiego daru bym nie proponował ani go nie przyjął. O. Rydzyk ocenił, że w tych gazetach znajduje się wiele kłamstwa, które chce zafałszować dzieło Radia Maryja. Może dlatego tak postąpił? KAI: Przykład z darami ołtarza pokazuje jedną z głównych cech środowiska Radia Maryja - nie znosi ono jakiejkolwiek krytyki, świat dzieli na swoich zwolenników i resztę, która chce zniszczyć toruńską rozgłośnię. Jak Ksiądz Biskup ocenia taką postawę? Czy w ogóle wizja świata przedstawiana w Radiu Maryja - my mamy monopol na prawdę, a wszyscy, którzy nie są z nami są źli i trzeba z nimi walczyć - jest do pogodzenia z duchem chrześcijaństwa? - Przypisywanie sobie przez jakieś środowisko monopolu na prawdę czy osądzenia innych jest z gruntu sprzeczne z Ewangelią. W chrześcijaństwie prawdą jest Chrystus. Kościół ma strzec prawdy, którą On nam zostawił. Kościół nie jest więc prywatną własnością kogokolwiek, tylko społecznością odkupioną przez Chrystusa. Żaden człowiek, a nawet społeczność, w tym przypadku radiowa, nie ma monopolu na prawdę. Nikt nie jest też jej właścicielem, bo dla chrześcijan prawda to nie spis reguł z katechizmu czy nawet Pisma Świętego, tylko osoba Jezusa Chrystusa. Każdy człowiek ma prawo do Chrystusa, dlatego wszelkiego rodzaju osądzanie jest niezgodne z Ewangelią. Jan Paweł II często przypominał tę podstawową prawdę naszej wiary, mówiąc, że choćby człowiek nie zdawał sobie z tego sprawy, jest odkupiony przez Chrystusa i dlatego Kościół nigdy nie odrzuci żadnego człowieka. KAI: Tymczasem o. Rydzyk przekonuje słuchaczy Radia Maryja, że tylko ono mówi prawdę, tylko ono służy Polsce, a inne media są "polskojęzyczne" i szkodzą naszej Ojczyźnie. Czy zgadza się Ksiądz Biskup z taką diagnozą? - W Polsce sprawy Boga i człowieka wiążą się bardzo ściśle ze sprawami Ojczyzny. Hasło Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego - Deo et Patriae (Bogu i Ojczyźnie) - pokazuje właściwą hierarchię. Dobrze przeżywana wiara w Boga nie oznacza jakiegokolwiek nacjonalistycznego spojrzenia z wyższością wobec innych narodów, że np. my jako Polacy jesteśmy lepsi. Nie oznacza też, że tylko jeden sposób przekazu jest właściwy. Sposoby przeżywania miłości do Boga i Ojczyzny są wielorakie. Jeśli jakiś wierzący uważa, że tylko on kocha Boga i Polskę, a innych oskarża o brak tej miłości, to powinien pogłębić swoją wiarę, bo na pewno nie jest to właściwa postawa.