Radio Maryja da się poprawić

Rzeczpospolita/a.

publikacja 06.02.2008 10:08

Nowy przełożony warszawskiej prowincji redemptorystów liczy, że uda się zreformować rozgłośnię - informuje Rzeczpospolita i zamieszcza rozmowę z o. Ryszardem Bożkiem, nowym prowincjałem redemptorystów.

Rz: Słucha ojciec Radia Maryja? o. Ryszard Bożek: Przyznaję, że nieregularnie. Tylko audycje związane z modlitwą, czas nie pozwala mi na więcej. Modlę się wtedy ze słuchaczami i wiem, że radio jest dla nich bardzo ważne. Kiedyś słuchałem wtorkowych audycji poświęconych rodzinie, były one inspirujące dla moich kazań. Nie słucham natomiast audycji wieczornych, gdyż wstaję wcześnie rano. - Wie ojciec, jakie zastrzeżenia do rozgłośni ma episkopat? - Podobnie jak cała kapituła wyrażam chęć pełnej współpracy z biskupami. Jesteśmy wierni episkopatowi i chcemy z nim współdziałać. Zgadzam się ze stanowiskiem biskupów, że Kościół hierarchiczny ma prawo i obowiązek zajmować stanowisko w sprawach politycznych, ale nie może popierać tylko jednej partii. - Drugi poważny problem radia to stosunek do świata i ludzi. Odrzucanie wszystkiego i wszystkich, którzy nie myślą tak jak my. - Chrześcijanie, katolicy muszą być otwarci na wszystkich ludzi, także inaczej myślących, muszą szanować ich godność. Jak mamy się nauczyć tolerancji, jeśli tylko przyjmujemy i akceptujemy samych siebie i ludzi, którzy nam sprzyjają, a odrzucamy tych, którzy nas nie akceptują? Myślę, że z tolerancją u Polaków jest w ogóle bardzo trudno. Nie tylko Radio Maryja musi się wiele uczyć w tej dziedzinie. - Jak ksiądz chce zmieniać radio? - Jeśli zamierzam cokolwiek zrobić, to tylko w porozumieniu z kapitułą, która jest najwyższym organem w prowincji. W tej sprawie zapewne będzie chciał też przedstawić swoje racje o. Tadeusz Rydzyk, który jest członkiem kapituły. Osobiście nie znam rozwiązań wszystkich problemów świata, w tym Radia Maryja. - Ale ma ksiądz jakieś pomysły? - Jestem za tym, żeby audycje traktujące o polityce prowadzili ludzie świeccy, którzy są kompetentni, znają się na polityce. Jeśli do studia są zapraszani politycy, to wszystkich opcji. Musimy dać ludziom możliwość wyboru. - Czy te zmiany da się wprowadzić z tym samym kierownictwem? - Jestem człowiekiem racjonalnym. Radio bez o. Tadeusza nie byłoby tym radiem. Trzeba je natomiast reformować tam, gdzie jest to potrzebne. - A czy z o. Rydzykiem da się je zmienić? Dlaczego ma się udać teraz, skoro nie udało się wcześniej? - Nie wiem, czy się uda, ale wierzę, że jest to możliwe. Każde dzieło ludzkie da się poprawić. Radio przez 16 lat też się zmieniało. - Kiedy będziemy mogli zobaczyć pierwsze efekty? - Jestem prowincjałem dopiero od kilku godzin... - Rozmawia ojciec z mediami świeckimi. To u redemptorystów nowość. Nie boi się ojciec? - Nie. Jestem człowiekiem otwartym. Zamierzam niebawem powołać rzecznika prasowego, który ważne informacje będzie przekazywał mediom na bieżąco. - Radio bez ojca Tadeusza nie byłoby tym radiem. Ale trzeba je zreformować tam, gdzie to niezbędne rozmawiała Ewa K. Czaczkowska

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona