Komu wadzi ks. Skarga?

Brak komentarzy: 0

Nasz Dziennik/a.

publikacja 26.02.2008 06:07

Pomnik ks. Piotra Skargi na krakowskim placu św. Marii Magdaleny na razie pozostanie na swoim miejscu. Niestety, nie jest to spowodowane zmianą poglądów władz miasta, a jedynie ograniczonymi finansami - donosi Nasz Dziennik.

Pomysł przeniesienia monumentu, który podnoszą liberalne i lewicowe środowiska, zapewne powróci, wraz z pojawianiem się środków na remont placu. Pomnik ks. Piotra Skargi stanął na placu św. Marii Magdaleny w 2001 r., dzięki śp. Zbigniewowi Chojnackiemu, Starszemu Arcybractwa Miłosierdzia. Już wtedy środowiska związane z "Gazetą Wyborczą" wyrażały głośny sprzeciw i podniosły larum, domagając się rychłej zmiany decyzji. Redakcja zorganizowała nawet specjalny plebiscyt, w którym udowadniała, że pomnik nie pasuje do placu i jeśli w ogóle - to powinien znaleźć się w innym, mniej reprezentacyjnym miejscu. W ostatnich miesiącach pomysł pozbycia się kaznodziei odżył, a to za sprawą planowanego remontu ul. Grodzkiej i przyległego do niej placu św. Marii Magdaleny. Plany przeniesienia pomnika zaakceptował Jacek Majchrowski (związany z LiD), prezydent Krakowa. Monument ks. Piotra Skargi miałby stanąć na dziedzińcu pobliskiego Collegium Broscianum. Pomysł był konsultowany z autorem pomnika, prof. Czesławem Dźwigajem, który sprzeciwu nie wyraził. Zabrakło jednak konsultacji społecznych w tej sprawie. - Pomysł usunięcia pomnika ks. Skargi nie jest podyktowany troską o urokliwość placu św. Marii Magdaleny. To zwyczajna hucpa, aby pozbyć się niewygodnego symbolu, jakim stale jest dla Krakowa i Polski postać ks. Piotra Skargi - podkreślił Sławomir Skiba ze Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi. Przypomniał, że w historii batalii wokół tej osoby można znaleźć wiele przykładów bezpardonowych ataków na kaznodzieję - zarówno za jego życia, jak i po śmierci. - Ilekroć polscy katolicy pragnęli przypomnieć jego sylwetkę i nauki, tylekroć liberalna kołtuneria nie szczędziła wysiłków, uciekając się do oszczerstw i kłamliwych plotek, aby wymazać jego osobę z publicznej świadomości - dodał. Jak udało nam się ustalić, na razie budząca kontrowersje przeprowadzka pomnika została odłożona w czasie z powodów finansowych. Rozpisany przetarg na remont ul. Grodzkiej nie obejmuje placu, a prace budowlane ruszą już w marcu. - Plac św. Marii Magdaleny nie będzie uwzględniony, bo nie będzie na to pieniędzy w tegorocznym budżecie. Skupiamy się na głównych ciągach komunikacyjnych. Jeśli pojawią się dodatkowe środki, takie zadania z pewnością będziemy realizować, ale i w takim przypadku sprawa pomnika nie jest jeszcze przesądzona - powiedział nam Jacek Bartlewicz, rzecznik Krakowskiego Zarządu Komunalnego.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona