Kościół w Polsce trzy lata później

Jak wygląda polski Kościół 3 lata po Jego śmierci? 3 opinie na ten temat opublikowała Gazeta Wyborcza.

Karol Wojtyła łączył przez całe życie szczerą, wręcz namiętną miłość do Polski z uniwersalizmem, szacunkiem dla ludzi innych wiar i kultur, zwłaszcza dla Żydów, naszych "starszych braci", jak powtarzał za Mickiewiczem. Jak wyglądają w tym świetle ci księża i biskupi, którzy zapraszają dziś do katolickich świątyń wiecowego propagandzistę, podsycającego w słuchaczach antysemickie resentymenty? Podczas swojej ostatniej pielgrzymki do ojczyzny papież apelował do nas wszystkich o "wyobraźnię miłosierdzia". To był jego testament. Są tacy, którzy go podejmują. Nie tylko ludzie Kościoła. Takim odzewem jest dla mnie na przykład podjęta ostatnio przez "Gazetę Wyborczą" akcja "Umierać po ludzku". Wiem, że gdyby "Gazeta" powołała się na umieranie Jana Pawła II, który w obliczu agonii odmówił poddania się uporczywej terapii, podniósłby się zaraz krzyk ludzi oburzonych, ale czyż to nie On właśnie jest patronem tej głęboko humanistycznej inicjatywy? Dla nas, wierzących, i wszystkich ludzi dobrej woli jest wzorem czynnej miłości bliźniego przekraczającej uprzedzenia i stereotypy. Katarzyna Wiśniewska, Gazeta Wyborcza: W kwietniu 2005 r. komentatorzy podzielili się. Jedni z lubością powtarzali, że polski Kościół będzie osierocony po śmierci Jana Pawła II. Inni obruszali się i tłumaczyli, że katolicy i ich przywódcy to nie małe dzieci, które biskup Rzymu musi prowadzić za rączkę. Pamiętam jedno z ostatnich przemówień Jana Pawła II - orędzie na Światowy Dzień Pokoju ze stycznia 2004 r. Papież mówił wtedy o sprawiedliwości. Niezwykle to zabrzmiało, gdy stwierdził, że sprawiedliwość i miłość "czasami jawią się jako siły przeciwstawne". Papież wyjaśniał: "Doświadczenie historyczne pokazuje, że sprawiedliwość często nie potrafi wyzwolić się z uraz, z nienawiści, a nawet z okrucieństwa. Sama sprawiedliwość nie wystarczy. Może nawet dojść do swego zaprzeczenia, jeżeli nie otworzy się na tę głębszą moc, jaką jest miłość. Oto dlaczego wielokrotnie przypominałem chrześcijanom i wszystkim ludziom dobrej woli o konieczności przebaczenia, aby można było rozwiązać problemy zarówno jednostek, jak i narodów". Wydaje się, że duch tych słów wyparował z polskiego Kościoła, gdy tuż po śmierci papieża rozpętał się w nim największy kryzys po 1989 r.: lustracja. W wojnie na teczki biskupi nie potrafili zająć jednoznacznego stanowiska. Kościół nie był w stanie etycznie ocenić lustracji. Dopóki lustracja nie uderzyła w księży, biskupi nie reagowali na egzekucje na pierwszych stronach gazet dokonywane za pomocą ubeckich papierów.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
12°C Czwartek
rano
14°C Czwartek
dzień
14°C Czwartek
wieczór
12°C Piątek
noc
wiecej »