Boże Ciało u górali beskidzkich

Brak komentarzy: 0

KAI/a.

publikacja 22.05.2008 20:10

Do żywych zwyczajów górali beskidzkich związanych z Bożym Ciałem należy uczestniczenie w procesji w ludowych strojach. Z każdego ołtarza zdobionego zielonymi brzózkami urywa się kawałek gałązki.

Ołtarze w beskidzkich wsiach stroją kawalerowie, panny, kobiety zamężne i ojcowie. Uroczyste procesje przechodzą często polami i łąkami. Małgorzata Kiereś, etnografka z Istebnej, opisując zwyczaje wśród społeczności żyjącej na pograniczu polsko-czesko-słowackim, przypomina, że wierzono, iż gałązka z Bożego Ciała zatknięta na ścianie lub w pomieszczeniach gospodarczych chroni przed nieszczęściem i ma moc odganiania burzy. Zdaniem badaczki obrzędowości ludowej to przykład nawarstwiania się kultury chrześcijańskiej i archaicznych poglądów mitycznych. „Ponadto to wyjątkowy dzień ilustrujący nadal wieź społeczną tutejszych mieszkańców. To oni muszą wykonać wiele pracy, aby wspólnie przygotować ołtarz, procesje” - zauważa Kiereś. Na Śląsku Cieszyńskim znany jest także zwyczaj wicia niedużego zielonego wianuszka z różnych roślin polnych. Wianek zabierało się na procesję, by mógł go poświęcić kapłan i wieszano później w domu na ścianie obok obrazów religijnych. W społecznościach protestanckich wierni tego dnia spotykają się na nabożeństwie "przy kamieniu" na Równicy w Ustroniu. Miejsce to upamiętnia modlitwy sprawowane przez luteran prześladowanych na tych terenach w czasach kontrreformacji.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona