22 polskich księży wyjedzie do pracy w Europie, USA i Nowej Zelandii

Komentarzy: 1

KAI/a.

publikacja 25.06.2008 19:13

Białoruś, Francja, Niemcy, Stany Zjednoczone i Nowa Zelandia - do tych krajów wyjadą z posługą duszpasterską księża z diecezji tarnowskiej. Wczoraj biskup Wiktor Skworc powierzył nowe obowiązki 22 kapłanom. W tej grupie jest sześciu księży, którzy przez ostatnie lata pracowali w innych krajach m.in. w Peru i Ekwadorze.

Księża wyjadą tam, gdzie jest dużo Polaków, ale będą także pracować w parafiach wśród obcokrajowców, gdzie brakuje duchownych. Po wakacjach pojadą do pracy m.in. do Niemiec, Wielkiej Brytanii, oraz na Ukrainę. Próśb o przyjazd kapłanów napływa bardzo dużo zarówno z krajów europejskich jak również innych kontynentów. - Nie mogliśmy odpowiedzieć na wszystkie potrzeby misji katolickich w Europie – mówi ks. Adam Nita, kanclerz Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. Ks. Mariusz Maziarka przez ponad osiem lat pracował w Peru. Teraz pojedzie do Niemiec. Jak podkreśla, trudniejsze było przygotowanie się do wyjazdu do Peru ze względu na inną kulturę i mentalność. - Teraz powinno być łatwiej, ale na każdej nowej placówce potrzeba czasu, aby poznać charakter parafii oraz ludzi – dodaje. Ks. Stanisław Goryl powróci na Ukrainę, gdzie pracował przez dziewięć lat. Ostatni rok spędził w parafii w Biegonicach. – Kapłani są bardzo potrzebni na Ukrainie, nawet jeżeli na Mszy św. w niedzielę jest 30. osób. Autentycznie wiarę przeżywają zwłaszcza osoby starsze, ale do kościoła przyprowadzają także swoje wnuki, które chcą słuchać o Bogu – podkreśla kapłan. Do Stanów Zjednoczonych wyjedzie ks. Sławomir Ptak, który dwukrotnie odwiedzał amerykańskie parafie polonijne - Praca wygląda podobnie jak u nas - mówi duchowny - ale tamtejsi mieszkańcy wiążą także z kapłanem wiele spraw osobistych i zawodowych. Często duchowni pomagają chociażby w znalezieniu pracy. Wśród kapłanów posłanych poza diecezję tarnowską jest czterech księży, którzy będą przygotowywać się do wyjazdu na misje w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie, oraz dwóch udających się na studia na KUL i do Rzymu.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona