Papieski pomnik budzi kontrowersje

Komentarzy: 2

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 08.08.2008 05:52

Na placu przed katedrą wawelską ma stanąć pomnik Jana Pawła II. Nie wszystkim pomysł się podoba - napisała Gazeta Wyborcza.

Kontrowersje budzi też to, że nie było ani dyskusji o pomniku, ani konkursu na projekt. W pracowni w Bielsku-Białej kończą się prace przy odlewaniu trzymetrowego monumentu. Kuria podaje, że pomnik ma być odsłonięty w październiku w 30. rocznicę wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Autorem pomnika jest Gustaw Zemła, rzeźbiarz związany z warszawską Akademią Sztuk Pięknych, autor wielu już papieskich podobizn i pomników. Jeden z nich krakowianie już znają - to papież z Mistrzejowic (stoi przed kościołem św. Maksymiliana Marii Kolbego od 1991 r.). Rzeźby przedstawiające Jana Pawła II autorstwa prof. Zemły są też w Płocku, Katowicach, Suwałkach i Montevideo. Stolica Urugwaju ma kopię papieża sprzed płockiej katedry, a pomnik powstał z inicjatywy Jana Kobylańskiego, kontrowersyjnego prezesa Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej. Kto stoi za pomysłem krakowskiego pomnika? Nie do końca wiadomo... - Kardynał Dziwisz wyszedł naprzeciw oczekiwaniom wielu środowisk artystycznych i biznesowych, które prosiły go, by upamiętnić Jana Pawła II w miejscu, które było dla niego bardzo ważne, czyli na Wawelu - twierdzi ks. Robert Nęcek, rzecznik krakowskiej kurii. Kościół nie podaje jednak, o jakie środowiska chodzi ani kto ufunduje pomnik. Oficjalnie zapłaci za niego kuria - ok. 200 tys. zł. Tymczasem coraz głośniej w Krakowie mówi się o tym, że w tej sprawie Kościół poszedł drogą na skróty, bo nie było dyskusji o pomniku ani konkursu na projekt. A prof. Stanisław Waltoś, dyrektor Muzeum Collegium Maius i członek Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, wręcz apeluje: - Żadnych nowych pomników nie powinno być na Wawelu. Zostawmy to miejsce w spokoju. Ostrożniejszy jest Zbigniew Beiersdorf, historyk sztuki, były konserwator miejski i członek komisji konserwatorskiej Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa. Jak twierdzi, na Wawelu jest miejsce na papieski pomnik. - Niepokoi mnie jednak, że nie było dyskusji fachowców na ten temat. Być może trzeba by też pomyśleć o rozpisaniu konkursu na projekt - mówi. Większość osób pytanych przez "Gazetę" o ocenę artystyczną projektu prof. Zemły unika jednoznacznych odpowiedzi. - Mam zastrzeżenia co do wysokości. Wydaje mi się, że pomnik powinien być niższy. Sugerowałem, że trzeba obniżyć postument. Przecież akurat ten papież nie lubił się wywyższać... - mówi Jan Janczykowski, małopolski konserwator zabytków. Beiersdorf dodaje, że jeśli pomnik będzie choć trochę lepszy niż ten ze Skałki, już będzie dobrze. - Projektu wawelskiego nie widziałem, więc nie mogę go ocenić. Jakoś jednak nie mamy szczęścia do papieskich pomników - mówi. W podobnym tonie wypowiada się Jarosław Gowin, senator PO związany z kręgami katolickimi w mieście: - Papież powinien mieć pomnik na Wawelu. Jednak dotychczasowe sposoby upamiętnienia tej postaci okazywały się złe lub jak najgorsze. Na pewno niezbędna jest szeroka debata, jaki monument powinien stanąć w tak ważnym miejscu. Nie razi mnie pomysł, raczej brak u pomysłodawców poczucia, że trzeba tam czegoś oryginalnego. Masza Potocka, dyrektorka galerii Bunkier Sztuki, krytykuje pomysł: - Szkoda, że Kościół nie skorzystał z okazji, by zaprosić do konkursu młodych, nieobarczonych standardowym widzeniem papieża artystów. Na autora wybrano artystycznego cynika przystosowanego do odrabiania zadanego tematu. Nowy pomnik to zero energii ideowej oprócz wizualnego podobieństwa do postaci. Skoro jest tyle kontrowersji, czy sprawa pomnika jest już przesądzona? - Grunt przed katedrą, gdzie pomnik ma stanąć, należy do kurii. Jednak ostateczna decyzja w tej sprawie należy do konserwatora Wzgórza Wawelskiego - wyjaśnia Janczykowski. Sam w tej sprawie ma niewiele do powiedzenia. Głos zabrał jedynie wtedy, gdy kuria chciała powiększyć plac przed katedrą, wyburzając poaustriacki ceglany mur, aby zrobić miejsce pod rzeźbę. - Zgody nie dałem - podkreśla. Kuria zaakceptowała decyzję konserwatora. Powinna też wystąpić o pozwolenie na postawienie pomnika do głównego konserwatora Wawelu. Tymczasem nikt ze strony kościelnej z pełniącym tę funkcję prof. Janem Ostrowskim, dyrektorem Zamku Królewskiego na Wawelu, nie rozmawiał. Mało tego, na placu przed katedrą przymierzano już gipsowy model rzeźby w skali 1:1. - Nie wpłynął do mnie dotąd żaden formalny wniosek w tej sprawie. Jeśli tylko taki wniosek otrzymam, natychmiast zwołam radę konserwatorów - deklaruje Ostrowski. Dyrektor Wawelu nie chce jednak jednoznacznie ocenić ani pomysłu, ani wartości artystycznej pomnika.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona