Papież trafi do Francuzów

Brak komentarzy: 0

Radio Watykańskie/a.

publikacja 13.09.2008 06:00

Spotkanie Benedykta XVI ze światem kultury zorganizowano w odrestaurowanym College des Bernardins, czyli Kolegium Bernardyńskim. Budynek ten dopiero co oddano po remoncie. Ks. Józefa Grzywaczewskiego, rektora seminarium polskiego w Paryżu, Radio Watykańskie zapytało, dlaczego spotkanie zorganizowano właśnie w tym miejscu?

Ks. Józef Grzywaczewski: Dokładnie nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, gdyż jest to decyzja arcybiskupa Paryża, kard. André Vingt-Trois. Ale można sobie wyobrazić, że wybór Kolegium Bernardyńskiego na miejsce spotkania z Benedyktem XVI ma charakter symboliczny. Kolegium to bowiem sięga głębokiego średniowiecza. W 1245 r. papież Innocenty XVI zachęcił cystersów, nazywanych tu też bernardynami, do podejmowania studiów teologicznych w Paryżu. Zaraz potem rozpoczęto budowę tego kolegium. Na początku miało ono służyć tylko niewielkiej liczbie studentów, ale później znacznie się rozrosło. Jednym ze studentów tego kolegium był Jacques Fournier, który w 1314 r. uzyskał doktorat, a później został papieżem jako Benedykt XII i rezydował w Awinionie. Otóż wybór Kolegium Bernardyńskiego jako miejsca spotkania z Papieżem przypomina Francji, a pośrednio i całej Europie, jej chrześcijańskie korzenie i długą chrześcijańską tradycję, głównie w zakresie nauk teologicznych i kultury. A zatem, niezależnie od tego, jaki temat podejmie Papież, samo miejsce już mówi samo za siebie. - Kard. Jean-Marie Lustiger bardzo zabiegał o to, żeby to kolegium ponownie ożyło. Dlaczego? Ks. Józef Grzywaczewski: Jak powiedzieliśmy, kolegium ma tradycję kilku wieków pracy akademickiej związanej z Kościołem. Funkcjonowało ono do rewolucji francuskiej. Zaraz na jej początku zostało zamknięte. Później służyło m.in. jako koszary bądź miało charakter publiczny. I dopiero w ostatnim czasie udało się je odzyskać, tzn. odkupić, na pewno też dzięki staraniom kard. Lustigera. Wolą Kościoła w Paryżu było odzyskanie tego budynku o tak pięknej i długiej tradycji. - Remonty trwały siedem lat i kosztowały 50 mln euro. Jaki jest ich efekt? Ks. Józef Grzywaczewski: Remonty nie są jeszcze zupełnie zakończone. Ale dom już funkcjonuje. Jest on miejscem dwóch rodzajów działalności. Pierwsza – to działalność typowo akademicka. Odbywają się tam regularne wykłady w ramach École Notre-Dame, która to instytucja istnieje od wielu lat w Paryżu i posiada prawa fakultetu teologicznego. Poprzez działalność akademicką Kościół francuski nawiązuje do dawnej średniowiecznej tradycji. Niezależnie od tego, albo raczej w pewnym stopniu zależnie, jest prowadzona działalność nakierowana na powiązanie przeszłości z teraźniejszością. Na górze są sale, gdzie urządza się konferencje na tematy współczesne. Wiemy, że historia Francji jest długa. W związku z tym dystans między przeszłością a teraźniejszością jest dość duży. Dlatego też do pewnego stopnia wymaga on studiów. Tak więc kolegium, z jednej strony, prowadzi typową działalność uniwersytecką i akademicką, a z drugiej strony służy temu, by bogate dziedzictwo chrześcijańskie przybliżyć współczesnemu człowiekowi. Dlatego, obok wykładów, odbywają się tam różne koncerty, konferencje, wystawy, pokazy filmów, pogadanki na tematy współczesne, oczywiście w aspekcie chrześcijańskim. Obecna wizyta Benedykta XVI ma inaugurować nowy rozdział w historii tej instytucji, mianowicie otwarcie na dialog ekumeniczny oraz międzyreligijny. - Zaproszono tam muzułmanów. A tuż obok kolegium jest meczet...

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 2 Następna strona Ostatnia strona