Już wiadomo, że w starciach policji z demonstrantami w Kambodży zginęły co najmniej 3 osoby.
Kambodżańska policja otworzyła w piątek ogień do protestujących pracowników zakładów odzieżowych na przedmieściach Phnom Penh - poinformowały światowe agencje. Według policji co najmniej trzy osoby zginęły, a dwie zostały ranne.
Wcześniej obrońcy praw człowieka informowali o jednej ofierze śmiertelnej.
Policja najpierw oddała strzały ostrzegawcze, a następnie zaczęła strzelać do demonstrantów, którzy od tygodni domagają się podniesienia płac - informuje agencja AFP. Setki protestujących zablokowało drogę na południu stolicy; palono opony i obrzucano policję różnymi przedmiotami.
W listopadzie w podobnej manifestacji śmierć poniosła jedna kobieta. Robotnicy z fabryk odzieżowych żądają podniesienia płacy minimalnej z 80 do 160 dolarów. Rząd oferuje 20-dolarową podwyżkę.
W Kambodży przemysł odzieżowy, który zatrudnia ponad 500 tys. ludzi, przynosi największe wpływy z eksportu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.