Światło Ewangelii zamknięte

Brak komentarzy: 0

Andrzej Macura

publikacja 27.12.2007 12:06

Chrześcijanin, by być sobą, ciągle musi czerpać ze Słowa, w którym jest życie będące światłością na mrocznych ludzkich ścieżkach. Wobec tego Słowa, które dla naszego zbawienia stało się ciałem i zamieszkało wśród nas, bledną wszystkie inne.

Błędem byłoby jednak lekceważyć znaczenie zwyczajnych, ludzkich słów. To one budują i burzą więź międzyludzką. To przez nie też rodzi się w sercach ludzkich wiara, pozwalając stać się tymi, „którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. Dlatego smucić musi informacja, która dotarła do nas tuż przed świętami, że w Rosji zamknięto ukazujące się od 1994 roku katolickie pismo „Swiet Jewangielia”. Tym bardziej że było to jedyne pismo, na bieżąco informujące katolików w Rosji o życiu Kościoła lokalnego i na całym świecie. Siłą rzeczy przestanie się ukazywać także jego dodatek „Roma Locuta”, zwierający rosyjskie tłumaczenia dokumentów papieskich i watykańskich. Głównym powodem takiej decyzji metropolity archidiecezji Matki Bożej w Moskwie, abp. Paolo Pezziego były „względy finansowe”. „Finanse starczały jedynie na druk i minimalne pensje dla pracowników. Nie mieliśmy żadnych środków na inwestycje" - powiedział Katolickiej Agencji Informacyjnej Wiktor Chrul, redaktor naczelny pisma. Tym sposobem katolicy w Rosji stracili ważny czynnik dający możliwość kształtowania ich wiary i tożsamości. Tę lukę – zgodnie z obietnicą metropolity, który zapowiedział, że po świętach przedstawi nowy program pracy mediów – trzeba jak najszybciej wypełnić. Jak chrześcijan nigdy nie brakowało na im współczesnych forach wymiany myśli, tak nie do pomyślenia jest, by w świecie, w którym istnieje wielka różnorodność przeróżnych mediów, zabrakło katolików. Obecność w internecie (catholic.ru, portal-credo.ru) to może być trochę za mało. Póki co nastroje katolików w Rosji chyba niezbyt dobre. Na pasterce w Moskwie – według doniesień agencyjnych – pojawiło się ich o jedną trzecią mniej niż zwykle. Chyba trzeba im bardziej niż kiedykolwiek poczucia, że ciągle są ważną częścią Kościoła katolickiego. A nie przetargową kartą w ekumenicznym dialogu z rosyjskim prawosławiem.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..