Bądźmy świadkami Chrystusa w rodzinie

Brak komentarzy: 0

George Weigel

publikacja 10.06.2008 16:12

Nawet Jan Paweł II, z całym swym wglądem w przyszłość, nie przewidział, że Europa, Ameryka oraz inne części świata w pierwszej dekadzie 21-go wieku uwikłają się w chwilami gorzką debatę nad samymi definicjami „małżeństwa" i „rodziny".

Dlatego też demokratyczne państwo ma prawdziwy interes w zdrowiu rodziny. Rodziny, prawidłowo rozumiane, są pierwszymi szkołami wolności. Jednak jeśli Zachód nie odkryje ponownie pewnych starożytnych prawd, jest wysoce prawdopodobne, że przyszłe generacje będą starały się uczyć prawdy o wolności w „rodzinach” tworzonych na mocy prawa jako samo-określające się wspólnoty wygody. To zaś stanowi poważne wyzwanie dla rodziny jako pierwszej szkoły wolności. Stąd rola państwa w tym zakresie nie jest jedynie negatywna, tzn. nie polega jedynie na odmawianiu redefiniowania „małżeństwa” poprzez przymusowe użycie państwowej władzy. Rola państwa polega na prawnym uznaniu przymierza miłości i odpowiedzialności, jakim jest prawidłowo pojęte małżeństwo. Małżeństwo, innymi słowy, jest społeczną rzeczywistością oceniającą państwo, gdyż małżeństwo i rodzina są podstawowymi jednostkami obywatelskiego społeczeństwa, państwo zaś istnieje po to, by takiemu społeczeństwu służyć. Warto się nad tym punktem nieco dłużej zastanowić. Pojęcie nietykalności rodziny – wyrażone na przykład w starożytnej zasadzie, że rodzice są pierwszymi wychowawcami dzieci i jako tacy zachowują podstawową odpowiedzialność za edukację swych dzieci – jest istotnym elementem budującym społeczeństwo obywatelskie oraz istotną zaporą przeciwko niszczącej mocy współczesnego państwa. Wszystkie nowoczesne biurokratyczne państwa posiadają wbudowana tendencje powiększania zakresu swoich wpływów; w swej najbardziej radykalnej formie tendencja ta doprowadził do słynnego żądania Mussoliniego „Nic poza państwem, wszystko w ramach państwa, wszystko dla państwa”. Rodzina jest rodzajem naturalnej zapory dla takich pretensji. Dlatego ważnym jest, dokładnie dla dobra demokracji, by bronić klasycznego rozumienia natury przywilejów rodziny, łącznie z twierdzeniem, że wybór edukacji dzieci spoczywa, w pierwszym rzędzie, na rodzicach, nie zaś na władzach państwowych. Dyskusja Społeczna na Forum Publicznym Biorąc udział w dyskusji nad prawidłowo rozumianym małżeństwem i rodziną katolicy w europie i Ameryce powinni mówić prawdziwie publicznym językiem, odnosząc się do prawd moralnych poznawalnych rozumowo. Jak zasugerował to w zeszłym miesiącu w ONZ papież Benedykt XVI a Jan Paweł II w 1955 naturalne prawo moralne – prawdy moralne poznawalne rozumowo w każdych warunkach kulturowych – może być rodzajem uniwersalnej ‘gramatyki” zamieniającą jazgot (czym zazwyczaj jest polityczna debata) w prawdziwą rozmowę, prawdziwy dialog. Co więcej, dostarczając argumentów za prawidłowo rozumianym małżeństwem i rodziną mamy po naszej stronie poważną cześć ostatnich badań z zakresu nauk społecznych.

oceń artykuł Pobieranie..