Święty kryzysie, módl się za nami

Naturalną reakcją jest zakasanie rękawów, by znów wziąć sprawy w swoje ręce. Tyle że kryzys dotyka nas właśnie po to, byśmy na własnej skórze przekonali się, że nasz los jest w innych, o niebo lepszych, dłoniach.

Odzew był ogromny. Zostałem zasypany mejlami, esemesami i listami. Czytelnicy odpowiadali na artykuł „Idzie Niebo ciemną nocą”. Wspólny mianownik tej korespondencji: „Przeżywam kryzys wiary. Czy to normalne? Na kazaniach nie słyszę, co powinnam/ powinienem z tym fantem robić”. Co zrobić? Przeczekać. Nie szarpiąc się, nie wykonując żadnych gwałtownych ruchów, pozostając „w celi”. Wiem, wiem. To najtrudniejsza z opcji. Naturalną reakcją jest zakasanie rękawów, by znów wziąć sprawy w swoje ręce. Tyle że duchowy kryzys dotyka nas właśnie po to, byśmy na własnej skórze przekonali się, że nasz los jest w innych rękach. Oblubienica, wychodząc z niezbyt sielankowego doświadczenia pustyni, „idzie wsparta na swym Oblubieńcu” (Pnp 8,5).

Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
10°C Piątek
wieczór
8°C Sobota
noc
5°C Sobota
rano
6°C Sobota
dzień
wiecej »