Nieznani sprawcy zniszczyli najcenniejszy witraż w słynnej kaplicy Notre-Dame du Haut w Ronchamp we Francji. Umieszczone w jednym z okien-tuneli wybitych w grubej betonowej ścianie kaplicy, zniszczone doszczętnie dzieło namalował, i jako jedyne podpisał swym nazwiskiem, sam architekt zbudowanej w latach 1950-1955 świątyni – Le Corbusier.
Niewielki, niebieski kwadratowy witraż, który przedstawiał księżyc i wpisaną w niego twarz człowieka, znajdował się na południowej ścianie kaplicy i był jednym z wielu regulującym dostęp światła do ciemnego wnętrza kaplicy. Jednak jako jedyny podpisany został ręką samego autora „architektonicznego cudu”. Do miejsca tego pielgrzymują co roku setki tysięcy turystów z całego świata. Niektórzy, żeby się tu pomodlić, inni, by podziwiać jeden z najoryginalniejszych projektów architektury sakralnej XX wieku.
Niedawno nieznani sprawcy włamali się do wnętrza świątyni i od środka wyrzucili na zewnątrz prawie pusty betonowy pojemnik na datki, zamieniając cenny witraż na tysiące drobnych kawałków bezwartościowego szkła.
Po tym akcie wandalizmu wśród architektów rozgorzała dyskusja na tym, jak dobrze chronione są dzieła architektoniczne. W przypadku kaplicy Matki Boskiej na Górze pytanie to jest o tyle zasadne, że stowarzyszenie, do którego należy obiekt – Association L’Oeuvre de Notre-Dame du Haut – czerpie olbrzymie zyski z udostępnienia budynku turystom, a mimo to od niedostatecznie dba o jego ochronę i jego konserwację.
2 lata temu przy słynnej kaplicy powstał klasztor klarysek oraz nowe schronisko dla pielgrzymów projektu Renzo Piano.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.