Majdan to smutek, łzy i czasem gwizdy.
Usłyszeliśmy informacje o kolejnych sukcesach opozycji i rewolucji. Janukowycz już prawie zrezygnował, Tymoszenko wypuszczają, słychać o kolejnych sukcesach parlamentu. Do tego dobiegł do nas dźwięk fajerwerków. Zebraliśmy sprzęt i wybiegliśmy na Majdan, zrobić zdjęcia ludzi, którzy się cieszą.
Zastaliśmy atmosferę zupełnie inną, niż pokazuje większość lokalnych telewizji. Ludzie płaczą, stoją w zadumie, modlą się, składają kwiaty, gwiżdżą na przemówienia polityków. Czasami ktoś się uśmiechnie do kamery, może dlatego taki przekaz... Jakby ludziom wydawało się, że media od nich wymagają radości. Do tego kropi deszcz. Nie ma bojowników, są normalni mieszkańcy Kijowa, przyszli uczcić pamięć ofiar masakry. Wystarczy wyjść trochę poza barykady, żeby zobaczyć więcej radości, niestety, jest to głównie radość bojowników i członków prawego sektora jeżdżących na ciężarówkach.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.