Na miejsce obalonego w grudniu ub.r. pomnika W. Lenina w Kijowie należy postawić posąg Matki Bożej - uważa katolicki biskup Stanisław Szyrokoradiuk. Z trybuny kijowskiego Majdanu 24 lutego odkreślił, że przemawia za tym kilka ważnych czynników: symbolika dat i miłość, jaką żywią do Niej zarówno katolicy, jak i prawosławni.
Demontaż pomnika dawnego przywódcy bolszewickiego nastąpił 8 grudnia 2013, gdy Kościół katolicki świętuje Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny - stwierdził biskup pomocniczy diecezji kijowsko-żytomierskiej i administrator apostolski diecezji łuckiej. Zwrócił uwagę, że w tym samym dniu w 1991 na mocy układu zawartego w Białowieży (po stronie sowieckiej) rozpadł się ZSRR.
Biskup zauważył również, że na Majdan ludzie przyszli po odmowie podpisania przez rząd ukraiński umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, na której sztandarze umieszczono 12 gwiazd na błękitnym tle. A ta symbolika ma także wymiar religijny, gdyż kolor niebieski tradycyjne uchodzi za maryjny, a o dwunastu gwiazdach wspomina Księga Objawienia (Apokalipsa). "Potem wielki znak ukazał się na niebie Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej nogami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu" - przytoczył biskup początek 12. rozdziału tej księgi. Kaznodzieja przypomniał ponadto, że sam sztandar dzisiejszej Unii zatwierdzono 8 grudnia 1955 r.
"Wszystkie te wydarzenia wiążą się bardzo ściśle z uroczystością Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. I sądzę, że w tym miejscu, gdzie stał pomnik Lenina, warto postawić posąg Matki Bożej. Będzie to najpiękniejszy symbol i najwspanialszy urok Ukrainy" - podkreślił bp Szyrokoradiuk. Zaznaczył, że ludzie dzień i noc modlili się do Maryi "i wierzę, że Ona pomogła". "My, prawosławni i katolicy, jesteśmy bardzo maryjni, czcimy Ją jako swoją Orędowniczkę" - dodał.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.