Zapowiadają, że zrobią „porządek” z katolikami i muzułmanami. W imię wszechsłowiańskiego braterstwa.
Na Krym przybyły z Serbii oraz z kontrolowanej przez Serbów części Bośni, formacje czetników. W imię wszechsłowiańskiego braterstwa – jak głoszą – chcą pomóc prawosławnym rosyjskim braciom rozprawić się z ich odwiecznymi wrogami: katolikami i muzułmanami.
Czetnicy tworzą paramilitarne jednostki, nawiązujące do tradycji serbskiego ruchu oporu w czasie II wojny światowej. Ruch czetnicki odrodził się w latach 90. podczas wojen, towarzyszących rozpadowi Jugosławii. Formacje czetnickie wyróżniały się okrucieństwem w czasie walk na terenie Chorwacji oraz w Bośni i Hercegowinie. Słynęły nie tyle z męstwa, wykazywanego na frontach tej wojny, co masowymi gwałtami i rzeziami, dokonywanymi na ludności cywilnej na terenach opanowanych przez oddziały armii jugosłowiańskiej. O przyjeździe czetników na Krym z zamiarem udzielenia pomocy Rosjanom piszą zarówno media chorwackie, serbskie, jak i katolickie media na Ukrainie. Informacja o przyjeździe czetników wywołała zaniepokojenie zarówno wśród krymskich Tatarów, jak i wśród katolików na Krymie. Największym skupiskiem katolików na Krymie jest Symferopol, stolica Autonomii Krymskiej.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.