Sykomora Zacheusza
Sykomora Zacheusza
Ks. Piotr Łabuda

Historia Zacheusza

Brak komentarzy: 0

Ks. Piotr Łabuda

GOSC.PL

publikacja 04.10.2014 15:29

Prawdziwe i wytrwałe poszukiwanie spotkania z Bogiem zawsze prowadzi do spotkania. Trzeba tylko chcieć tego spotkania. Co uczynić, by się modlić.

Zawiść „przyjaciół”

Zacheusz przyjął Jezusa rozradowany. Oto w jego dom wkroczyło prawdziwe szczęście. Prawdziwa radość napełniła go. Cieszył się. Jednak jego znajomi – być może jego dawni „przyjaciele” nie cieszyli się, nawet ci, którzy byli z Jezusem – także szemrali. Szemrali – do grzesznika przyszedł w gościnę. Wcześniej szemrali, że był celnikiem i grzesznikiem. Teraz szemrają, że przyjmuje w domu Jezusa, że przemienia się.

Czy i ja nie jestem takim wiecznie szemrającym człowiekiem? Czy i ja nie jestem takim wiecznie niezadowolonym? Czy umiem się cieszyć szczęściem i powodzeniem drugiego? Tak wiele jest w moim życiu zawiści i zazdrości. Tak trudno jest cieszyć się szczęściem drugiego. Tak często widzę i krytykuję w innych to, z czym sam mam szczególne problemy – tak często w innych widzę swoje grzechy.

oceń artykuł Pobieranie..