Z powodu głodu tysiące ludzi w Sierra Leone są zmuszone do łamania zasad kwarantanny, wprowadzonej w związku z epidemią wirusa eboli. Ludzie muszą szukać jedzenia, ponieważ nie docierają do nich dostawy żywności - poinformowały we wtorek agencje pomocowe.
Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się eboli, duże obszary Sierra Leone, w Afryce Zachodniej, zostały odcięte i odizolowane, a mieszkających w ich granicach ludziom polecono, by pozostali w domach. Rząd, przy pomocy oenzetowskiego Światowego Programu Żywnościowego, jest zobowiązany do zapewnienia tym mieszkańcom jedzenia i innych niezbędnych usług.
Jednak przedstawicielka organizacji charytatywnej Christian Aid, Jeanne Kamara, powiedziała, że w kraju jest wiele "zakątków", do których pomoc nie dociera. Jej organizacja wraz z innymi, które należą do instytucji Disasters Emergency Committee, stara się wypełnić te luki.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z ubiegłego tygodnia ebolą zaraziło się już ponad 13,7 tys. osób, a ok. 5 tys. zmarło. WHO zastrzega, że dane te nie uwzględniają znaczącej zapewne liczby nieznanych lub niezgłoszonych przypadków.
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.