Watykan za miarodajną uznaje opinię episkopatu byłej Jugosławii z 1991 r., w myśli którego nie można potwierdzić nadprzyrodzonego charakteru objawień czy zjawisk zachodzących w Medjugorie.
Mimo to, przybywający tam wierni powinni być otoczeni opieką duszpasterską. Zdaniem Watykanu do tamtejszego sanktuarium nie można organizować pielgrzymek oficjalnych, do chwili, kiedy nie zostanie ono uznane za miejsce autentycznych objawień. Jak dowiaduje się KAI, nadal obowiązująca wykładnia Stolicy Apostolskiej zawarta jest w dwóch listach ówczesnego sekretarza Kongregacji Nauki Wiary, abp Tarcisio Bertone (obecnie kardynała i watykańskiego Sekretarza Stanu). W pierwszym, wystosowanym 23 marca 1996 do bpa Léona Taverdet z Langres podkreślono, że na podstawie dotychczasowych badań nie można stwierdzić nadprzyrodzonego charakteru objawień czy zjawisk zachodzących w Medjugorie. Mimo to wielu przybywających tam wiernych wymaga opieki duszpasterskiej biskupa i diecezji, a także innych biskupów, aby w Medjugorie rozwijano pobożność maryjną, zgodną z nauką Kościoła. Zachodzące tam zjawiska ma badać specjalna komisja. Kard. Bertone podkreśla, że do Medjugorie, jako że nie jest to miejsce autentycznych objawień Matki Bożej, nie można organizować pielgrzymek oficjalnych na poziomie diecezjalnym ani też parafialnym. Było by to bowiem sprzeczne ze stanowiskiem miejscowego episkopatu. W drugim liście, z 26 maja 1998 r. ówczesny sekretarz Kongregacji Nauki Wiary zaznacza, że pierwszą instancją badającą autentyczność objawień jest zawsze miejscowy episkopat, w tym wypadku Bośni i Hercegowiny. Podkreśla, że wolno organizować pielgrzymki prywatne, pod warunkiem, by ich nie uważać za uwiarygodnienie aktualnie zachodzących w Medjugorie wydarzeń. Wymagają one bowiem badań ze strony Kościoła.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.