Rajd Bandery - wracają do domu
Protest przeciwko rajdowi kolarskiemu śladami Stepana Bandery przy polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Medyce, 7 bm. Darek Delmanowicz/PAP

Rajd Bandery - wracają do domu

Komentarzy: 2
PAP

publikacja 07.08.2009 17:38

Uczestnicy rajdu rowerowego śladami przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów Stepana Bandery, którym odmówiono w piątek wjazdu do Polski, wracają już do domu - poinformował PAP organizator tego przedsięwzięcia, Pawło Sawczuk.

"Nasze wizy zostały anulowane, jednak szczęśliwie nie otrzymaliśmy długoterminowego zakazu wjazdu do Polski. Decyzja polskich władz nie była dla nas niespodzianką" - powiedział.

Powodem odmowy zgody na wjazd do Polski dla uczestników rajdu było wyłudzenie wiz - podał na konferencji prasowej wiceminister SWiA Tomasz Siemoniak.

"Przecież starając się o polską wizę nie mogliśmy powiedzieć, że jedziemy na rajd śladami Stepana Bandery" - przyznał Sawczuk.

Jak wyjaśnił, konsulat polski we Lwowie wydał jemu i jego kolegom wizy sportowe. Według relacji Sawczuka polska Straż Graniczna poinformowała także, że uczestnicy rajdu prócz wiz powinni także przedstawić na granicy zaproszenie.

"My takiego zaproszenia nie mieliśmy" - powiedział PAP.

Sawczuk podkreślił, że uczestnicy rajdu spodziewali się kłopotów na granicy od czasu, kiedy w Polsce podniosły się głosy przeciwników ich przejazdu przez terytorium tego kraju.

"To, że nie zostaniemy wpuszczeni do Polski, było dla nas oczywiste" - zaznaczył.

 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona