Jego kajak został dwukrotnie przewrócony przez fale.
Aleksander Doba zmuszony został przerwać swoją wyprawę przez Ocean Atlantycki po tym, jak jego kajak został dwukrotnie przewrócony przez fale. Polski podróżnik nie doznał żadnych obrażeń.
"O pierwszej w nocy zobaczyłem z lewej strony tworzącą się falę. Nawet nie taką dużą, miała około metra, ale rosła dynamicznie. Za chwilę uderzyła w kajak i przewróciła go. Po niej przyszła następna i po raz drugi obróciła kajak. Podczas pierwszej fali przybojowej wypadłem z kajaka. Podczas drugiej skotłowało mnie już całkiem pod kajakiem" - przekazał Doba na jednym z portali społecznościowych za pośrednictwem amerykańskiego koordynatora wypraw Piotra Chmielińskiego.
Jak napisano w komunikacie, "fale rzuciły kajak na brzeg Półwyspu Sandy Hook, ale Olek jest cały i zdrowy".
W niedzielę w Nowym Jorku Doba rozpoczął swoją trzecią podróż przez Atlantyk kajakiem. W 2014 roku emerytowany inżynier mechanik z Polic jako pierwszy na świecie przepłynął kajakiem Atlantyk z Europy do Ameryki. Tym razem wyprawę zakończył po kilku dniach.
Przerażająca decyzja, w której sąd uznał, że w "najlepszym interesie" dziecka jest umrzeć.
Czy jednak jest w aż tak fatalnym stanie, że trzeba będzie go wznieść od nowa? Dyrekcja zaprzecza.
"Nie można różnicować stopnia niepełnosprawności ze względu na to, kiedy ona powstała".
"Pani minister przyjęła naszą propozycje kompromisu" - informują protestujący.
"Jeszcze w latach 90. zakonnica przy ambonie była czymś niezwykłym".
Prezydent zabrał głos w sprawie cierpiącego na poważne uszkodzenie mózgu 2-letniego Alfie Evansa.
Niech przepłynie Atlantyk w dobę. Tego jeszcze nikt nie dokonał.