Haiti: Najsilniejsze od ponad 200 lat

Los czterech z przebywających na Haiti ośmiu Polaków jest nieznany - poinformował PAP rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Pozostałym czterem osobom nic się nie stało. Paszkowski dodał, że nadal nieznany jest los polskiego studenta oraz przedstawiciela misji stabilizacyjnej ONZ.

Po wstrząsach Port-au-Prince ogarnął chaos, ludzie wpadli w panikę. Dziesiątki tysięcy osób są bez dachu nad głową, a wielu poważnie rannych wciąż znajduje się na ulicach, czekając na pomoc lekarską. Haiti jest jednym z najbiedniejszych krajów świata i jest słabo przygotowane do radzenia sobie z większymi klęskami żywiołowymi.

Prezydent kraju Rene Garcia Preval powiedział, że zginąć mogły nawet tysiące ludzi. Międzynarodowa Federacja Czerwonego Krzyża ocenia, że trzęsienie ziemi dotknęło do 3 mln osób.

Centrum miasta jest zniszczone - w tym biura, hotele, sklepy i domy mieszkalne. Wiele ulic jest nieprzejezdnych z powodu gruzów. Nie działa stacjonarna i komórkowa sieć telefoniczna i porozumiewać się można wyłącznie za pomocą telefonów satelitarnych.

Do trzęsienia doszło we wtorek o 16.53 czasu lokalnego, czyli ok. 22 czasu polskiego. Ognisko wstrząsów znajdowało się na głębokości - według różnych źródeł - 8-10 kilometrów, a epicentrum - około 15 km na zachód od Port-au-Prince. Po głównym trzęsieniu nastąpiło ponad 30 mniejszych wstrząsów wtórnych, o sile od 4,5-5,9.

Pałac prezydencki w Port-au-Prince zawalił się, zniszczony jest również budynek parlamentu, szkoły i szpitale. Zrujnowana została główna siedziba ONZ, która od 2004 r. utrzymuje na Haiti siły pokojowe złożone z żołnierzy i policjantów - MINUSTAH. Z gruzów wydobyto kilka ciał, a wśród zaginionych jest m.in. specjalny przedstawiciel sekretarza generalnego ONZ na Haiti, Tunezyjczyk Hedi Annabi.

Wśród ofiar trzęsienia są też żołnierze sił pokojowych: co najmniej czterech Brazylijczyków, ośmiu Chińczyków i trzech żołnierzy z Jordanii. Około 200 osób może się znajdować pod gruzami hotelu La Montana, jednego z najbardziej luksusowych w Port-au-Prince.

W trzęsieniu ziemi zginął też arcybiskup Port-au-Prince, 63-letni Joseph Serge Miot. Jego zwłoki zostały odnalezione przez misjonarzy wśród ruin budynku arcybiskupstwa.

Społeczność międzynarodowa zbiera w środę pomoc dla Haiti: skierowały ją USA i Kanada, a Komisja Europejska w trybie pilnym odblokowała 3 mln euro. Gotowość wsparcia zapowiedziały Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Duży transport pomocy szykuje Czerwony Krzyż. ONZ zmobilizowała 30 międzynarodowych ekip ratunkowych, które mają pomóc ofiarom.

Polscy ratownicy - jak zawsze w takich przypadkach - są gotowi do wyjazdu na Haiti, jeżeli rząd zdecyduje o takiej formie pomocy - powiedział Mariusz Feltynowski z Krajowego Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności. Zastrzegł, że powinno to jednak wynikać z rzeczowej oceny, na ile Polacy mogą przydać się w akcji wiele godzin po tragedii.

Caritas Polska uruchomiła specjalny numer konta, na które można dokonywać wpłat na rzecz ofiar trzęsienia ziemi.

Szef misji pokojowej ONZ na Haiti Alain Le Roy poinformował w środę po południu czasu polskiego, że lotnisko w Port-au-Prince zostało już uruchomione i zaczęła napływać pomoc.

Papież Benedykt XVI modlił się za ofiary trzęsienia ziemi i zapewnił wszystkich, którzy ucierpieli w jego wyniku, o swej bliskości. Podczas środowej audiencji generalnej w Watykanie zaapelował o udzielenie wszelkiej pomocy ludności ok. 10-milionowego kraju.

Na Haiti od 2004 roku, od kiedy w wyniku zamachu stanu i niepokojów społecznych obalono tam prezydenta, stacjonowały siły stabilizacyjne ONZ: 7060 żołnierzy pod dowództwem brazylijskim i 2091 policjantów.