Niemiecka prokuratura przeszukała archiwa benedyktyńskiego klasztoru w Ettal w Bawarii w związku z podejrzeniem o molestowanie uczniów - informują niemieckie media.
Jak podkreślają komentatorzy, wtorkowa akcja prokuratury w Ettal nie ma precedensu w powojennej historii Kościoła katolickiego w Niemczech.
Do rewizji doszło we wtorek po południu. Agencja dpa podała, że zabezpieczono dokumenty mające związek z zarzutami przeciwko kilku zakonnikom, podejrzanym o molestowanie wychowanków szkoły przyklasztornej.
Część zarzutów jeszcze się nie przedawniła. Już w zeszłym tygodniu prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Dotychczas zgłosiło się co najmniej 20 byłych uczniów, którzy twierdzą, że padli ofiarą molestowania: zarówno czynności seksualnych, jak i chłostania oraz bicia.
Zarzuty skierowane są przeciwko czterem zakonnikom, z których jeden już nie żyje.
W środę opactwo potwierdziło, że przekazało prokuraturze akta dotyczące dwóch przypadków molestowania. Powołany przez opactwo pełnomocnik ma w piątek przedstawić raport z wewnętrznego dochodzenia
W związku z zarzutami do dymisji podali się opat klasztoru oraz kierownik szkoły. Zawieszono także trzech mnichów, przebywających obecnie w klasztorze benedyktyńskim w Wechselburgu w Saksonii. Diecezja drezdeńsko-miśnieńska poinformowała, że dotyczą ich zarzuty o molestowanie z czasu, gdy pracowali w szkole i internacie w Ettal.
Przypadki molestowania w klasztorze benedyktyńskim w Bawarii to kolejny z serii skandali w Kościele katolickim w Niemczech ujawnionych w minionym miesiącu.
Pod koniec stycznia rektor jezuickiego gimnazjum im. Piotra Kanizego w Berlinie przyznał, że w latach 70. i 80. w szkole dochodziło do molestowania uczniów. O podobnych przypadkach poinformowało też kilka innych szkół katolickich. Dotychczas zgłosiło się ponad sto ofiar molestowania.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.